Włoska prasa czci pamięć Miłosza
Włoska prasa obszernie informuje o śmierci
Czesława Miłosza nazywając go wielkim bardem polskiej duszy i
pierwszym obywatelem dawnej Europy.
15.08.2004 | aktual.: 15.08.2004 15:00
Na łamach "Corriere della Sera" o polskim nobliście pisze w czterostronicowym artykule rusycysta Vittorio Strada, według którego fundamentalnym dziełem Miłosza jest "Zniewolony umysł", największym zaś paradoksem to, iż jego twórca był bardziej europejski w sensie świadomości oraz intelektualnej prawości od znakomitej większości zachodniej inteligencji z Rzymu czy Paryża, głuchej jeszcze wówczas na głos wolności.
Strada określił Miłosza jako "pierwszego obywatela ówczesnej Europy", uznając, że noblista udowodnił, iż posiada cechy, których dzisiaj często brakuje w kulturze zachodnioeuropejskiej.
Przepojony duchem europejskim dzięki bezpośredniemu doświadczeniu i wiedzy opanował także kulturę odległego skrawka kontynentu - Rosji. W jego esejach oraz poezji wielcy literatury i myśli rosyjskiej, od Dostojewskiego do Szestowa i Pasternaka, obecni są jako istotne punkty odniesienia. Rosja dla niego jest zasadniczą częścią duchowej historii Europy, a nie obcym dodatkiem - zwraca uwagę Vittorio Strada.
Jego zdaniem, Miłosz należał do wiecznej i zarazem ogromnie aktualnej dla XX wieku kategorii wygnańca - z własnej ziemi i z kontynentu. Nie przypadkiem, jak zauważa, nie tylko on, ale także Josif Brodski otrzymał Nobla.
Krytyk literacki Benedetta Craveri pisze w dzienniku "La Repubblica", że trudno było nie czuć się onieśmielonym w obecności artysty nie tylko z powodu jego "aury wielkiego poety, uświęconego Noblem", ale także dlatego, iż wyglądał jak renesansowy kondotier - miał przepiękną twarz rozjaśnioną przez błękitne oczy.
Wszystko w jego osobie promieniowało godnością i siłą. Nieskrywanej niechęci do zbędnych słów towarzyszyła pełna dystansu uprzejmość wielkiego pana, a jego głęboki barytonowy śmiech przychodził często w sukurs rozmówcy pozwalając mu się swobodnie czuć - wspomina Craveri.
Krytyk wyraża przekonanie, że dzieło poetyckie Miłosza nie ma równych w XX wieku. Zwraca uwagę na refleksję noblisty - obejmującą dobro i zło, naturę i historię, filozofię i teologię, zdającą się nie mieć granic.
Cytując Brodskiego pisze, że polski noblista był żywym dowodem duchowej mocy poezji i porównuje go jednocześnie do Adama Mickiewicza, który także urodził się na Litwie i większość życia spędził na emigracji.
Wiele miejsca zmarłemu twórcy poświęcił też dziennik włoskich biskupów "Avvenire" w artykule zatytułowanym: "Miłosz - poeta Europy i opozycji".
Znany włoski poeta Roberto Mussapi wyraża opinię, że Polska "naznaczyła" ubiegły wiek, zwłaszcza jego druga połowę wydarzeniami kulturalnymi i duchowymi, jedynymi w swoim rodzaju, które bez wątpienia wiązać można z wyborem pierwszego polskiego papieża.