"Włosi wszystko wybaczają swojemu premierowi"
Mimo wielu zarzutów, ciążących na Silvio Berlusconim, Włosi są miłosierni wobec swego premiera i wszystko mu wybaczają - twierdzi autor książki o szefie rządu David Lane, korespondent tygodnika "Economist".
16.03.2005 | aktual.: 16.03.2005 12:42
Przed czterema laty to on na łamach brytyjskiej gazetu opublikował głośny artykuł, wymieniając powody, dla których magnat telewizyjny nie powinien rządzić Włochami.
Przetłumaczona z angielskiego książka, zatytułowana w oryginale "Cień Berlusconiego. Przestępstwa, wymiar sprawiedliwości i pogoń za władzą" ukazała się właśnie we Włoszech pod tytułem "Cień władzy".
Brytyjski dziennikarz, od 30 lat mieszkający we Włoszech napisał, jak podkreślają włoscy komentatorzy, coś więcej niż tylko nieautoryzowaną biografią najbogatszego Włocha. Punktem wyjścia jest zdumienie dziennikarza fenomenem, jakim jest polityczna kariera Berlusconiego.
David Lane wyraża przekonanie, że Berlusconiego znacznie więcej niż się powszechnie uważa łączy z Benito Mussolinim. Wymieniając całą serię podobieństw autor pisze, że ich najgorliwsi zwolennicy domagali się przyznania im pokojowej Nagrody Nobla. W opinii Lane'a, Berlusconi, podobnie jak Duce, uważa się za człowieka czynu. Poza tym, dodaje, kolejna łącząca ich cecha to przekonanie, że mogą robić wszystko, co chcą, bez żadnych ograniczeń. Zdaniem publicysty, włoskiego premiera z faszystowskim przywódcą łączy też afirmowanie się wielogodzinną pracą, nienawiść do wszelkiej krytyki oraz awersja do wolnej prasy.
Przypominając publiczne mijanie się Berlusconiego z prawdą, gafy na arenie międzynarodowej i kłopoty z wymiarem sprawiedliwości korespondent tygodnika "Economist" podkreśla, że Włosi są niezwykle miłosierni wobec premiera i pozwalają mu na to, by kłamał, a także, by parlament przyjmował ustawy przygotowane dla obrony jego interesów.
Dziennik "La Repubblica" zwraca w środę uwagę na ponury obraz Włoch w książce: przedstawiono w niej kraj szerzącej się korupcji i głęboko zakorzenionej zorganizowanej przestępczości, z rządem bardziej zajętym pomaganiem premierowi niż ściganiem przestępców.
Sylwia Wysocka