ŚwiatWłosi poznają historię Jana Karskiego

Włosi poznają historię Jana Karskiego

Włosi poznają historię Jana Karskiego
Źródło zdjęć: © AFP | Stan Honda
26.01.2014 05:30, aktualizacja: 26.01.2014 06:28

Włosi poznają historię życia legendarnego polskiego kuriera Jana Karskiego. W Instytucie Polskim w Rzymie otwarto dedykowaną mu wystawę, a nadzwyczajną inicjatywą jest wydanie włoskiego komiksu o emisariuszu Państwa Podziemnego.

Ekspozycja "Jan Karski. Misja dla ludzkości" została przygotowana przez Muzeum Historii Polski w związku z obchodami roku Karskiego ogłoszonego w naszym kraju w setną rocznicę jego urodzin.

W gmachu polskiego Instytutu nad Tybrem zaprezentowano także program edukacyjny "Jan Karski. Niedokończona misja" oraz włoskie wydanie jego książki "Tajne państwo".

Tuż przed przypadającym 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu, do księgarń we Włoszech trafiła niezwykła książka - komiks "Jan Karski. Człowiek, który odkrył Holokaust" ("L'uomo che scopri l'olocausto") autorstwa dziennikarza Marco Rizzo i rysownika Lelio Bonaccorso. W sobotni wieczór byli oni gośćmi polskiego Instytutu.

Twórcy sugestywnego komiksu powiedzieli, że niemal natychmiast postanowili zaprezentować w formie graficznej powieści losy polskiego emisariusza, gdy przeczytali we włoskiej prasie pierwsze teksty na jego temat i kiedy wydano w ich kraju jego najważniejszą książkę.

W komiksie przedstawili Karskiego jako "niewygodnego bohatera", zignorowanego przez aliantów , gdy w 1943 roku zawiózł na Zachód swój raport o zagładzie Żydów, której był naocznym świadkiem. Opowieść ta zaczyna się od sceny w Białym Domu, gdy prezydent Franklin Roosevelt oraz jego doradcy nie dają wiary relacji Karskiego i nazywają go "mitomanem".

W posłowiu autorzy wyrażają ubolewanie, że "nadzwyczajna, niezwykła i fascynująca" historia życia polskiego bohatera jest nieobecna w wielu książkach, a on sam "niesprawiedliwie zapomniany" , przynajmniej - jak dodają - we Włoszech. Mają też nadzieję, że ich praca przybliży jego postać.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także