Włókna z rękawiczek dowodem ws. śmierci Madzi?
Krzysztof Rutkowski przekazał prokuraturze kolejny dowód ws. Madzi z Sosnowca - dowiedziała się Wirtualna Polska. Są to - jak twierdzi detektyw - wełniane rękawiczki należące do Katarzyny W. "Matka miała je na sobie podczas ukrywania ciała dziecka pod gruzami" - mówi Wirtualnej Polsce Rutkowski.
Zdaniem Krzysztofa Rutkowskiego włókna z rękawiczek pozostały na kawałkach gruzu, którymi zwłoki dziecka zostało przykryte. "To bardzo istotny dowód rzeczowy w tej sprawie. Wskazuje on na to, że matka działał samodzielnie ukrywając ciało Magdy" - podkreśla Rutkowski.
Skąd dowód znalazł się w posiadaniu detektywa? "O tych rękawiczkach rozmawiałem z prokuratorem podczas ostatniej wizyty w prokuraturze. Zobowiązałem się wówczas, że dostarczę je. Jak dziś się okazało rękawice znalazły się w domu teściów Katarzyny W. Od razu powiadomiłem o tym prokuraturę i zobowiązałem się do przekazania ich śledczym. Nie chciałem robić tego przy udziale policji, ponieważ uznałem, że stan zimnej wojny, który panuje między nami wyklucza ich z działania pomiędzy mną a prokuraturą. Wszelką wiedzę jaką mam będę przekazywał wyłącznie prokuratorowi prowadzącemu sprawę" - tłumaczył Rutkowski.
Tymczasem, jak podaje TVN24, mieszkanie Katarzyny W., w którym miała zginąć Magda, zostało zaplombowane przez policję.
