Włodzimierz Nieporęt: nie jestem duchem świętym

Nie jestem duchem świętym, nie jestem w stanie rozpoznać tego wszystkiego, co się dzieje w całej partii, stąd pomoc mediów, często sygnalna i informująca o przesłankach zaistnienia nieprawidłowości, może być bardzo potrzebna - powiedział Włodzimierz Nieporęt, rzecznik dyscypliny SLD, w "Salonie Politycznym" radiowej Trójki.

14.07.2003 | aktual.: 14.07.2003 10:55

Jolanta Pieńkowska: Czy nie obawia się, że będzie Pan znienawidzonym człowiekiem w SLD?

Włodzimierz Nieporęt: To nie jest tak oczywiste, z tym wygraniem wyborów natomiast to, czy stanę się znienawidzonym, czy lubianym będzie zależało w głównej mierze ode mnie.

Jolanta Pieńkowska: Od tego jak bardzo będzie Pan zdeterminowany w wyjaśnianiu afer, a będzie Pan zdeterminowany, czy nie?

Włodzimierz Nieporęt: To znaczy, tu chyba się wkrada pewne nieporozumienie. Rzecznik dyscypliny nie zastępuje organów władzy organów kolegialnych i nie tylko funkcjonujących w SLD, które w głównej mierze są odpowiedzialne poprawne funkcjonowanie SLD. Moja rola będzie sprowadzała się do działania w przypadku pojawienia się odstępstw od normy i to w głównej mierze na wniosek organów wykonawczych partii.

Jolanta Pieńkowska: Ale przyzna Pan, że tych odstępstw od normy jest dużo w ostatnich czasach.

Włodzimierz Nieporęt: Zdecydowanie za dużo, to prawda. Mamy spektakl afer, jeśli to można tak nazwać. Rzeczy, które powodują, że tak duża partia, rządząca prezentuje się w bardzo złym świetle w oczach opinii publicznej.

Jolanta Pieńkowska: A Pańskim zdaniem, to już koniec, czy otworzymy jutro gazetę i dowiemy się o czymś kolejnym.

Włodzimierz Nieporęt: Tego to nie wiem, ale chciałbym, żeby było jak najmniej, sądzę, że mój sukces będzie polegał na tym, kiedy o mnie nikt nie będzie pisał, ani o sprawach, które prowadzę, nie będzie się pisało. To wtedy i mój i partii sukces będzie.

Jolanta Pieńkowska: A skąd zamierza Pan czerpać informacje na temat tego, co złego się dzieje w SLD.

Włodzimierz Nieporęt: To znaczy, sądzę, że jak już wspomniałem, że jedno źródło to wnioski organów wykonawczych partii, drugie bez wątpienia to są sygnały pochodzące od mediów, zarówno pisanych, jak i elektronicznych, relacji radiowych oraz informacji przesyłanych od członków partii. Przy czym od razu chciałem powiedzieć, że anonimy nie mogą być rozpatrywane, nie mogą być podstawą do wszczynania postępowań.

Jolanta Pieńkowska: Ale z drugiej strony ludzie mogą być zastraszeni, że mogą się bać podpisać listy, które by ewentualnie do Pana pisali.

Włodzimierz Nieporęt: Dlatego informacja zostanie przyjęta, natomiast nie będzie podstawą wszczęcia postępowania niezbędny jest świadek.

Jolanta Pieńkowska: Powiedział Pan, że będzie Pan czerpał swe informacje z mediów, a mi się wydawało, że ta funkcja jest po to, by Pan uprzedzał media, żeby Pan wiedział najpierw o czymś nim pojawi się to w mediach.

Włodzimierz Nieporęt: Nie, to byłoby bardzo piękne, ale powiedziałem jednemu z Pani kolegów, że nie jestem duchem świętym, że nie jestem w stanie rozpoznać tego wszystkiego, co się dzieje w całej partii, stąd pomoc mediów, często sygnalna i informująca o przesłankach zaistnienia nieprawidłowości może być bardzo potrzebna. To nie chodzi o to, żeby zająć się sprawą, kiedy ona zostanie tak bardzo dokładnie udokumentowana. Bardzo często zarówno w prasie lokalnej jak i nie tylko w internecie pojawiają się informacje uprzedzające, sądzę, że te informacje, trzeba się będzie nimi zająć.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)