Włochy liczą straty po gwałtownych ulewach
We Włoszech trwa liczenie strat i usuwanie szkód, jakie spowodowały wyjątkowo obfite opady deszczu w centrum i na północy kraju. Do stawienia czoła żywiołowi szykują się tymczasem południowe regiony Włoch. W końcu tygodnia spodziewane jest tam gwałtowne pogorszenie pogody.
13.11.2012 | aktual.: 13.11.2012 18:12
Toskańskie miasto Carrara, znane z wysokiej jakości marmuru, broni się tym kamieniem przed wodami rzeki Parmignola. Dotychczas służyła do tego twierdza Muraglione, zbudowana przez Niemców podczas II wojny światowej, jako element tzw. Linii Gotów. Runęła ona w ostatnich dniach pod naporem wezbranej wody i dlatego na brzegu ustawiono gigantyczne bloki kararyjskiego marmuru.
Straty, jakie wodny żywioł wyrządził na wsi, włoscy rolnicy wyceniają na pół miliarda euro. Zniszczeniu uległy uprawy warzyw oraz sady i winnice, przerwany został zbiór oliwek. Uszkodzone zostały też spichlerze, stodoły, obory i chlewy. Rolnicy domagają się ogłoszenia stanu klęski żywiołowej na terenach, które najbardziej ucierpiały.
Na nadejście gwałtownych opadów szykują się w tej chwili południowe regiony Włoch, przede wszystkim Sycylia i Kalabria. Pogorszenie pogody zacznie się już w czwartek i potrwa do końca tygodnia.
