Włochy: film w internecie wywołał dyskusję o przemocy w szkole
Zawieszenie w prawach ucznia na cały rok szkolny - taką karę wymierzono czworgu uczniom technikum poligraficznego w Turynie, którzy znęcali się psychicznie i fizycznie nad kolegą z zespołem Downa. Film, nakręcony w trakcie ich chuligańskich wybryków w klasie, został umieszczony w internecie i wywołał we Włoszech ożywioną dyskusję na temat przemocy w szkole.
Skandal wybuchł w niedzielę, gdy dziennik "La Repubblica" poinformował, że na serwerze Google w rubryce wesołe wideo można obejrzeć 3-minutowy film nakręcony za pomocą telefonu komórkowego w jednej z włoskich szkół. Widać na nim, jak uczniowie, przy milczącym przyzwoleniu siedzących spokojnie w ławkach kolegów i koleżanek, rzucają książkami w ucznia, rozbierają go i poniżają, używając nazistowskich gestów i okrzyków. Maltretowany chłopiec nie jest w stanie się obronić, płacze i bezskutecznie stara się wyrwać swym oprawcom.
W reakcji na artykuł w rzymskiej gazecie prokuratura i władze oświatowe przystąpiły natychmiast do działania, by ustalić sprawców ataku na ucznia i to, w której szkole do niego doszło. Ustalono, że film nakręcono w technikum w Turynie.
Czworo uczniów - trzech 16-latków i starsza od nich o rok dziewczyna - przyznało się do wszystkiego, nie potrafiąc wytłumaczyć motywów swego zachowania. Złożyli również zeznania w sądzie dla nieletnich, przed którym odpowiedzą za naruszenie prywatności.
W czwartek dyrekcja szkoły wymierzyła im karę, zawieszając ich w prawach ucznia do końca tego roku szkolnego, co oznacza, że będą musieli powtórzyć klasę.
Jednocześnie postanowiono, że muszą poddać się resocjalizacji w odpowiedniej placówce, na przykład niosąc pomoc osobom upośledzonym.
Satysfakcję z wymierzonej kary wyraził minister oświaty Giuseppe Fioroni, który podkreślił, że w ten sposób uczniowie uświadomią sobie, jak ciężkiego wykroczenia się dopuścili.
Naganę otrzymała nauczycielka, która wyszła z klasy w trakcie lekcji, zostawiając samych uczniów; to wtedy zaatakowali oni bezbronnego kolegę.
