Właścicielka fundacji oskarżona o znęcanie się nad zwierzętami
O znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psami i kotami oraz oszustwa oskarżyła krakowska prokuratura założycielkę fundacji pomagającej zwierzętom Annę K. - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Prokuratura oskarżyła Annę K., że prowadząc fundację zajmującą się udzielaniem pomocy zwierzętom, do maja 2013 roku ze szczególnym okrucieństwem znęcała się nad co najmniej 35 psami różnych ras oraz co najmniej 11 kotami, świadomie dopuszczając się zadawania im cierpień.
Przetrzymywała zwierzęta w zamkniętym, nieodpowiednio wentylowanym mieszkaniu przy ul. Pawiej w centrum Krakowa - bez wyprowadzania, dostępu do światła dziennego i do świeżego powietrza. Utrzymywała je w stanie rażącego zaniedbania, bez odpowiedniego pokarmu ponad minimalne potrzeby, dopuszczając do śmierci z wygłodzenia co najmniej czterech psów oraz co najmniej czterech kotów.
W mieszkaniu znaleziono żywe psy i koty w bardzo złej kondycji, a w workach foliowych i pojemnikach rozkładające się szczątki zwierząt. Większość zwierząt była w złym stanie zdrowia, niektóre były odwodnione, cierpiały na stany zapalne górnych dróg oddechowych, ropne zapalenia spojówek i inne schorzenia.
W podobny sposób - według aktu oskarżenia - Anna K. znęcała się ze szczególnym okrucieństwem nad 19 psami różnych ras, w tym pięcioma kilkutygodniowymi szczeniakami, w kolejnym wynajętym mieszkaniu w centrum Krakowa. Szczenięta razem z matką zamknięte były w kabinie prysznicowej i nie miały dostępu do wody i pożywienia. Warunki, w jakich zwierzęta były przetrzymywane, zdaniem lekarza weterynarii, zagrażały ich zdrowiu i życiu.
Także w podkrakowskim Podłężu Anna K. - zdaniem prokuratury - świadomie dopuszczała się zadawania cierpień co najmniej trzem psom, przetrzymując je w zbyt ciasnych klatkach, bez bieżącego dostępu do wody i pokarmu i w bezpośrednim sąsiedztwie psich szczątków w stanie rozkładu.
Anna K. odpowie także za wyłudzenie ponad 100 tys. zł od różnych osób i instytucji.
W śledztwie Anna K. złożyła wyjaśnienia na temat części zarzutów. Według prokuratury, wyjaśnienia te są sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym. Grozi jej kara pozbawienia wolności do lat ośmiu. Kobieta była już karana grzywną za znęcanie się nad zwierzętami.
W toku śledztwa prokurator zastosował wobec Anny K. nakaz powstrzymania się od wszelkich form bezpośredniej opieki nad zwierzętami, pośredniczenia w adopcjach zwierząt, podejmowania odpłatnej i nieodpłatnej pracy związanej z opieką nad zwierzętami.