Właściciel psów oskarżony o zabójstwo przechodnia
Trzydziestolatek z Koźminka (woj. wielkopolskie), który w kwietniu pobił śmiertelnie zaatakowanego przez jego psy mężczyznę, stanie wkrótce przed sądem w Kaliszu. Grozi mu nawet dożywocie.
Feralnego dnia wieczorem Dariusz M. wyszedł na spacer ze swoimi psami. "Szczególnie jeden z nich szczekał na Eugeniusza M. i usiłował złapać go za nogawkę. Atakowany mężczyzna zwrócił uwagę Dariuszowi M., że jego psy hałasują i są agresywne" - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kaliszu Janusz Walczak. Te uwagi wywołały agresję u Dariusza M.
"W skierowanym do Sądu Okręgowego akcie oskarżenia prokuratura zarzuciła Dariuszowi M., że przewidując i godząc się z możliwością pozbawienia życia Eugeniusza P., zadał mu ciosy pięściami w twarz, a następnie kopał go po głowie" - powiedział Walczak.
Eugeniusz M. zachłysnął się krwią i zmarł, pozostawiony w odludnym miejscu bez opieki.
Biegli psychiatrzy stwierdzili, że Dariusz M. miał w momencie popełnienia czynu zachowaną poczytalność.
Prokuratura zakwalifikowała czyn Dariusza M. jako zabójstwo. Od początku kwietnia oskarżony przebywa w areszcie.