Właściciel lombardu z Łodzi zamordowany. "Miał rany kłute"
Łódzka policja szuka sprawcy zabójstwa 40-letniego mężczyzny. Leżał martwy w lombardzie, na jego ciele znajdowały się liczne rany kłute. Każdy kto posiada informacje, które mogą okazać się cenne dla śledztwa proszony jest o kontakt.
Zakrwawione ciało mężczyzny znalazła w środę po południu sąsiadka.To właśnie ona zadzwoniła po pogotowie oraz poinformowała matkę zmarłego 40-latka.
- Ratownicy medyczni wezwani na miejsce mogli tylko stwierdzić zgon - informuje tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury. Na ciele mężczyzny stwierdzono liczne rany kłute, które znajdowały się na klatce piersiowej oraz karku. Do późnych godzin nocnych trwały oględziny w lombardzie.
W czwartek ma odbyć się sekcja zwłok 40-latka. Biegli mają ustalić, która rana była śmiertelna oraz jak doszło do zabójstwa. - Na tym etapie nie mogę podawać szczegółów - powiedział Krzysztof Kopania pytany o to, czy w lombardzie były ślady świadczące o tym, że doszło do walki między ofiarą a mordercą.
Wiadomo jedynie, że ostatni klient pojawił się w łódzkim lombardzie około godziny 13:30. Ciało mężczyzny zostało znalezione trzy godziny później. - Jeżeli ktoś posiada informacje, które mogą okazać się cenne dla śledztwa proszony jest o kontakt z policją, lub prokuraturą Łódź-Górna - apeluje Kopania w rozmowie z TVN 24.
Źródło: TVN24 Łódź