Właściciel "Biedronki" wytoczy proces poszkodowanym

Lech Obara z zarządu stowarzyszenia zapowiedź procesu cywilnego traktuje jako "wyraz strachu" właściciela JMD. Uważa, że stowarzyszenie przed sądem dowiedzie, iż ta firma stworzyła system wyzysku pracowników.

W oświadczeniu zarząd Jeronimo Martins Dystrybucja S.A. napisał, że stowarzyszenie inspiruje kampanię przeciwko sieci sklepów "Biedronka".

"Działania podjęte przez Stowarzyszenie są prywatną krucjatą osób, które pozostają w konflikcie prawnym z firmą JMD i które pod parasolem założonego przez siebie stowarzyszenia usiłują zrealizować swoje niezasadne roszczenia. Żaden pozew, ani żaden wniosek złożony do tej pory przez stowarzyszenie nie został pozytywnie rozstrzygnięty przez sądy oraz inne organa" - napisano w oświadczeniu.

Zarząd firmy podkreśla, że w ostatnim czasie w związku z nieosiągnięciem jakichkolwiek rezultatów na drodze sądowej stowarzyszenie i wspierające je osoby usiłują wywrzeć nacisk na ministra sprawiedliwości, by zajął się sprawami prowadzonymi i inspirowanymi przez Stowarzyszenie.

Według stowarzyszenia, o tym, że firma JMD naruszała prawa pracownicze może świadczyć fakt, że zawarła bez prowadzenia procesów kilkadziesiąt ugód z pracownikami domagającymi się odszkodowań za pracę w nadgodzinach.

Na początku listopada Stowarzyszenie Poszkodowanych Przez Wielkie Sieci Handlowe "Biedronka" poprosiło ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, by zajął się sprawą postępowań karnych prowadzonych przez poznańską prokuraturę, a dotyczących systemu wyzysku powstałego w sklepach sieci "Biedronka" i sklepach "Żabka".

Zdaniem stowarzyszenia - reprezentowanego przez przewodniczącego Edwarda Gollenta, wiceprzewodniczącą Bożenę Łopacką oraz radcę prawnego Lecha Obarę, które napisało do Ziobry list - Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadzi postępowania w tej sprawie w sposób nieudolny albo pozorny.

Poznańska prokuratura odrzuca zarzuty o przewlekłości postępowań.