PolskaWłamywał się na konta aukcjonerów i sprzedawał...

Włamywał się na konta aukcjonerów i sprzedawał...

Rozpoczął się proces 25-letniego mężczyzny z Legionowa oskarżonego o oszustwa internetowe. Włamywał się na konta sprzedawców na
portalu aukcyjnym i zawierał fikcyjne transakcje.

24.01.2008 | aktual.: 24.01.2008 14:54

Do zatrzymania mężczyzny doszło niemal rok temu w jednej z kawiarenek internetowych w Legionowie, dzięki współpracy policji i pracowników działu bezpieczeństwa portalu aukcyjnego Allegro.pl.

Jak ustalono, 25-letni Artur K. za pomocą specjalnych programów komputerowych, tzw. koni trojańskich, łamał hasła i kody dostępu do kont "super-sprzedawców", czyli najbardziej wiarygodnych użytkowników portalu aukcyjnego. Uzyskując nazwę, adres, opinie, konta oraz hasła dostępu przejmował kontrolę nad ich kontami i pocztą elektroniczną.

Dzięki tym danym oszust mógł się pod nich podszywać i był nie do odróżnienia od autentycznych sprzedawców. Zawierał transakcje internetowe oferując do sprzedaży fikcyjne towary m.in. komputery, zabawki, instrumenty i akcesoria muzyczne. Włamując się do skrzynek e-mailowych użytkownika wysyłał do potencjalnych nabywców informacje o zmianie numeru konta bankowego. Podawał swój rachunek i w ten sposób pieniądze od oszukanych kupców trafiały na jego konto.

Według prokuratury, oszust wyłudził lub usiłował wyłudzić w sumie ok. 140 tys. złotych, a jego ofiarami padło kilkadziesiąt osób z całej Polski. Mimo, że pieniądze trafiały na konto oszusta, niektórzy sprzedawcy wysyłali zamówione u nich towary, aby zachować swoją dobrą markę; część zorientowała się, że ktoś przejął kontrolę nad ich kontami i aukcje unieważniono.

25-latek jest aresztowany. Przed sądem nie przyznał się do winy. Grozi mu kara do 8 lat więzienia. Haker był już kilka lat temu karany za oszustwa internetowe; został wówczas skazany na rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Trojan jest programem, który może stanowić nieprzewidziany "dodatek" do zwykłej gry, filmu czy aplikacji ściągniętej z internetu. Jest to niewielki, szkodliwy program, który po zainstalowaniu się w komputerze ofiary, może zbierać informacje o hasłach dostępu, numerach kart kredytowych czy kont bankowych.

Trojany mogą przesyłać te dane na określony z góry serwer, bądź tworzyć tzw. tylne wejścia, umożliwiające opanowanie komputera użytkownika, korzystanie z jego kont i poczty bądź seryjne rozsyłanie spamu lub złośliwego kodu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)