Włamał się do auta, bo... chciał w nim sobie posiedzieć
Bielańscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, tuż po tym jak jeden z nich
włamał się samochodu i ukradł panel od radioodtwarzacza.
Dochodziła 9.30, gdy uwagę właściciela citroena zwrócił mężczyzna kręcący się wokół jego pojazdu. W pewnej chwili mężczyzna podszedł do drzwi, otworzył je i usiadł w samochodzie. Gdy właściciel zorientował się, co się dzieje, natychmiast podbiegł do swojego auta. Siedzący w środku 24-latek, zaczął się tłumaczyć. Twierdził, że gdy szedł do szkoły zauważył pojazd, który miał otwarte drzwi. Postanowił, więc chwilę w nim posiedzieć.
Takie tłumaczenie tylko dodatkowo zdenerwowało pokrzywdzonego. Doszło do bójki. Włamywacz w pewnym momencie uciekł i odjechał pojazdem zaparkowanym nieopodal. Na szczęście kierowca citroena zapamiętał numery rejestracyjne tego auta. Co więcej zauważył, że z jego samochodu zniknął panel od radia. Zawiadomił policję.
Chwilę później z poszkodowanym skontaktowali się mężczyźni, którzy chcieli uregulować należność za radio. Również i o tym kierowca opowiedział policji.
Kryminalni z warszawskich Bielan szybko odnaleźli i zatrzymali mężczyzn.
24-letni Mariusz M. odpowie teraz za kradzież z włamaniem do samochodu i zabranie w celu przywłaszczenia panela od radioodtwarzacza. Panel funkcjonariusze znaleźli u jego kolegi, Roberta M. Odpowie on za paserstwo.