"Władze Europarlamentu ukradły nam polskie flagi"
Eurodeputowanii z Ligii Polskich Rodzin zawiadomili francuską policję w Strasburgu o kradzieży dziesięciu miniaturowych flag polskich z sali plenarnej Parlamentu Europejskiego - poinformował rzecznik prasowy LPR Marcin Kubiński. LPR w oświadczeniu oskarżyła o ten czyn władze Parlamentu Europejskiego.
W imieniu LPR o wyjaśnienia w sprawie zniknięcia flag do prowadzącego obrady wiceprzewodniczącego PE Ingo Friedricha wystąpił poseł Bogdan Pęk. Friedrich przyznał, że rzeczywiście flagi zniknęły i trwają ich poszukiwania. Dodał, że nie jest w tradycji Parlamentu Europejskiego wnoszenie symboli narodowych na salę obrad.
W komunikacie rozesłanym do dziennikarzy eurodeputowani LPR skarżą się, że zniknęły pozostawione w poniedziałek na ich pulpitach miniaturowe polskie flagi. "Dzisiaj z oburzeniem stwierdzamy, że zostały one przez władze Parlamentu Europejskiego skradzione i prawdopodobnie zbezczeszczone. To niebywały skandal!" - napisali posłowie LPR.
W Parlamencie Europejskim są już narodowe duże flagi. Poza tym ta instytucja ma nieco inny charakter niż Rada UE - powiedział rzecznik prasowy PE, Jaume Duch. Miał na myśli to, że Rada UE jest organem w praktyce międzyrządowym, w którym zasiadają narodowi ministrowie. Flagi mogli zabrać eurodeputowani z innej grupy politycznej, których drażniło zbyt demonstracyjne podkreślanie narodowości przez LPR - skomentował jeden z wysokich funkcjonariuszy PE.
Kubiński nie był już pewny, kto usunął flagi: administracja PE, która zaprzecza, czy też ktoś inny "nieprzyjazny Polsce". Nikogo nie złapano za rękę - sprecyzował.
Dodał, że w oczekiwaniu na wyjaśnienia ze strony PE, LPR prowadzi własne śledztwo w sprawie flag. Chcemy wystąpić o nagrania z kamer zainstalowanych w sali plenarnej Parlamentu Europejskiego - powiedział. Jego zdaniem, flagi były warte około tysiąca złotych.
Inga Czerny
