Władze Chin: ocena protestów z Tiananmen była słuszna
Zdaniem chińskich władz, decyzja o stłumieniu protestów w 1989 roku na pekińskim placu Tiananmen, była słuszna - powiedział rzecznik
ministerstwa spraw zagranicznych Chin. Kong Quan wypowiedział się dzień po śmierci byłego przywódcy Komunistycznej Partii Chin Zhao Ziyanga, który w 1989 r. publicznie dał wyraz sympatii dla demonstrantów.
18.01.2005 09:55
Niepokoje polityczne i problem samego Zhao już minął. To, co działo się w 1989 roku, już się skończyło - mówił Quan. Dodał, że w ciągu ostatnich 15 lat Chiny, poprzez zachodzące w kraju przemiany ekonomiczne, udowodniły, że ówczesna decyzja (o zbrojnym stłumieniu protestów) była słuszna.
Zhao Ziyang, były szef KPCh, zmarł w poniedziałek w wieku 85 lat w szpitalu w wyniku serii wylewów. Stracił władzę w 1989 roku po krytyce działań rządu, które doprowadziły do masakry na pekińskim placu Tiananmen. Zhao - ówczesny przywódca KP Chin popierający tezy demonstrantów, zapowiedział wówczas walkę z korupcją i błędami partii.
Jego śmierć została zaledwie wspomniana przez chińską prasę, która zazwyczaj poświęca wiele miejsca zmarłym przywódcom partii. Na jego temat nie było żadnej wzmianki w chińskim radiu i telewizji.
Anonimowe komentarze internautów wspominających Zhao na internetowym forum "Dziennika Ludowego" ("Renmin Ribao") - jednej z największych chińskich gazet i jednocześnie organu KPCh - zostały po godzinie usunięte.
W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku na placu Tiananmen w Pekinie chińska armia na rozkaz ówczesnych władz otworzyła ogień do domagających się demokratycznych zmian w Chinach demonstrantów - głównie studentów. Zginęły setki osób, jednak faktyczna liczba ofiar nie została do dziś ustalona.