Władza szykanuje sędziów? "To demonstracja"
Dwaj sędziowie, którzy uniewinnili działaczy KOD w procesie o zakłócenie porządku podczas wystawy poświęconej gen. Andersowi mają poważne problemy zawodowe. Jednemu z nich grozi zwolnienie dyscyplinarne, natomiast drugi został ukarany tzw. wytykiem służbowym. "Gazeta Wyborcza" sugeruje, że sankcje wobec sędziów mają podłoże polityczne.
31.01.2018 | aktual.: 31.01.2018 08:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zagrożony zwolnieniem dyscyplinarnym sędzia Dominik Czeszkiewicz uniewinnił działaczy w pierwszej instancji. Kolegium Sądu Okręgowego w Suwałkach zarzuca mu, że wyznaczył zbyt późny termin przesłuchania małoletniej, którą napadł 20-latek. Jak podaje "GW", wyrok Kolegium wydaje się naciągany, gdyż z przepisów wynika, że terminy małoletnich mają być wyznaczane w trybie pilnym, bez zbędnej zwłoki. Prawo jednak nie precyzuje, co w praktyce oznacza termin "bez zbędnej zwłoki".
Sędzia Czaszkiewicz otrzymał prokuratorski wniosek o przesłuchanie 16 stycznia i wyznaczył jego termin na 26 stycznia. Pod presją prokuratury i prezes sądu rejonowego zmienił go na 18 stycznia. Jak podkreśla informator "Wyborczej", decyzja Czaszkiewicza była słuszna.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że przewodniczącym Kolegium, które zarzuciło sędziemu zbyt długą zwłokę, jest Jacek Sowul, który na stanowisko prezesa Sądu Okręgowego w Suwałkach został powołany przez Zbigniewa Ziobrę. Również on uchylił wyrok sędziego Czeszkiewicza w sprawie działaczy KOD w drugiej instancji.
Drugim z sędziów, którzy mają być prześladowani przez PiS jest Piotr Taraszkiewicz, będący zwierzchnikiem Czeszkiewicza. To właśnie on orzekał w sprawie działaczy KOD w drugiej instancji i wydał taki sam wyrok jak Czeszkiewicz. Taraszkiewicz został ukarany wytykiem służbowym, który pozostaje w aktach osobowych przez pięć lat i może utrudniać awans, za "brak należytego nadzoru" nad wyznaczeniem terminu przesłuchania. Zarzuty dotyczą tego samego postępowania, które może kosztować Czeszkiewicza posadę.
Sędziego Taraszkiewicza wytykiem ukarała Agnieszka Kluczyńska, która również została powołana przez ministra Ziobrę.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"