"Władza musi wierzyć w Polaków, a nie w siebie"
Polska może odzyskać energię i wiarę w
siebie pod warunkiem, że będzie władza, która wierzy w Polaków, a
nie tylko w samą siebie - uważa szef Platformy Obywatelskiej
Donald Tusk, który promował swą najnowszą
książkę "Solidarność i duma".
21.06.2005 | aktual.: 21.06.2005 21:34
Tusk jest przekonany, że jego książka będzie ważna i atrakcyjna dla wszystkich, którzy wierzą, że poczucie dumy i wiara w zwycięstwo Polski mogą wrócić tak, jak były obecne 25 lat temu w sierpniu 1980 r.
Dla mojego pokolenia to jest rzecz bardzo ważna, aby nie uronić tamtego doświadczenia Sierpnia '80. Jestem pewny, że ta książka może w tym pomóc - powiedział szef PO.
Tusk podkreślił, że on, w odróżnieniu od wielu polskich polityków, szczególnie z radykalnej prawicy twierdzi, że Polska nie ma twarzy Rywina, że to obóz władzy ma taką twarz.
Polacy są - według Tuska - narodem głodnym sukcesu, bardzo ambitnym, co widać szczególnie w młodszym od niego pokoleniu, które tęskni nie tylko za sukcesem, ale i za przyzwoitością w życiu publicznym.
Zapytany o to, czy w obliczu działań np. Młodzieży Wszechpolskiej, nie obawia się narastania zagrożenia dla wolności i tolerancji ze strony sił radykalnych, Tusk ocenił, że tego typu środowiska potrafią głośno krzyczeć, ale nie mają obecnie szans na przerodzenie się w poważny ruch polityczny.
On sam - podkreślił - stara się złamać zasadę, że siła przynależy chamstwu, a słabość - kulturze i inteligencji. Polityka wymaga determinacji, stanowczości i siły wobec tych, dla których krzyk i pałka dziś są symbolem, ale mogłyby się stać instrumentem zdobywania władzy - uważa Tusk.
Szef PO odniósł się też do opinii, że w programie Platformy i tonie wypowiedzi jej liderów pojawia się populizm.
Spytał, czy nazwanie przez niego klasy politycznej "klasą próżniaczą" nie było trafne i stwierdził, że polityków Platformy okrzyknięto populistami, gdy przyjęli strategię, która daje szansę wygranej, nie rezygnując z wartości takich jak przyzwoitość.
Tusk uważa jednak, że lepsza jest gotowa do walki Platforma niż formacje polityczne, które w boju politycznym - takim, jaki mamy w Polsce - "polegną" i oddadzą pole Samoobronie i LPR.
Zdaniem szefa PO, w dzisiejszej demokracji trzeba walczyć również metodami przeciwników. Tusk podkreślił, że zdaje sobie sprawę, iż to niebezpieczne, ale - jak zapewnił - nie zrezygnuje.
Jak widzę tych wiecznych smutasów, malkontentów, także w Sejmie, którzy mówią "nic się nie uda, Polska nie ma prawa wygrać", to sobie myślę, że trzeba ich naprawdę przegonić - powiedział szef PO.