PolskaWładza lata tu i tam... Z niewielkim efektem

Władza lata tu i tam... Z niewielkim efektem

W ubiegłym roku władze województwa wielkopolskiego wyjeżdżały służbowo między innymi do francuskiego Cannes i brazylijskiego Sao Paulo, a także do Armenii. Wyjazdy do Niemiec, Szwecji czy Belgii to już chleb powszedni. 2010 rok rozpoczęły mocnym uderzeniem, czyli tygodniowym wyjazdem do Indii, a w planie na marzec pojawił się znowu wyjazd do Brazylii.

28.01.2010 | aktual.: 29.01.2010 13:34

- Nie jeździmy na wycieczki, tylko na konkretne spotkania. Tak robią i niemieckie landy, i hiszpańskie czy francuskie regiony. Indie i Brazylia to ogromna szansa dla naszych przedsiębiorców. Tym razem z misji do Indii skorzystało dziewięć firm, między innymi z branży spożywczej i elektrotechnicznej - broni zagranicznych wyjazdów Leszek Wojtasiak z Platformy Obywatelskiej, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.

Sejmikowa opozycja konsekwentnie krytykuje zagraniczne wyjazdy. Radni lewicy przekonują, że w ciągu dwóch lat z każdego spektakularnego wyjazdu, władze województwa powinny być rozliczane, ze szczególnym naciskiem na ich efekty. Z kolei radni PiS wyliczyli, że tylko w ciągu siedmiu miesięcy 2009 roku wyjazdy samego wicemarszałka Leszka Wojtasiaka kosztowały podatników ponad 38 tysięcy złotych.

Jedna misja gospodarcza do Indii czy Brazylii kosztuje ponad sto tysięcy złotych, ale władze województwa przekonują, że na tego typu przedsięwzięcia zyskaliśmy dotację z Unii Europejskiej. - Nie kwestionujemy konieczności wyjazdów służbowych. Jednak apelujemy o umiar i zachowanie zdrowych proporcji - podkreśla Zbigniew Czerwiński, szef klubu PiS i wiceprzewodniczący sejmiku.

Mimo wielu kontrowersji związanych z podróżami władze województwa nie zrezygnują z misji gospodarczych do egzotycznych krajów. - Każdy wyjazd przynosi konkretne efekty. Teraz nawiązaliśmy ważne kontakty z ośrodkami akademickimi. To szansa dla naszych uniwersytetów czy Politechniki Poznańskiej. Dzięki wizycie w Brazylii za miesiąc przyjeżdżają do nas przedstawiciele aż czterdziestu firm z tego kraju. Oni oprócz Wielkopolski pojadą także do Pragi, Kijowa i Budapesztu. Musimy ich przekonać, że warto inwestować właśnie u nas. Dlatego uważam, że takie misje są potrzebne - podsumowuje Leszek Wojtasiak.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)