PolskaWładza bez absolutorium

Władza bez absolutorium

Kraków, Olsztyn, Białystok. Coraz więcej
prezydentów dużych miast nie dostaje absolutorium. I spokojnie
rządzi dalej - podaje "Rzeczpospolita".

10.05.2005 | aktual.: 10.05.2005 06:33

Wybrani w bezpośrednich wyborach prezydenci za swoja prace odpowiadają tylko przed wyborcami. Mogą stracić urząd, gdy przegrają w gminnym referendum. Ale to droga długa, skomplikowana - i jak pokazała praktyka ostatnich trzech kat - nieskuteczna. Nawet oskarżenie prezydenta o korupcje i zamknięcie go w areszcie nie wystarczyło, by mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego zagłosowali za usunięciem go z ratusza - informuje dziennik.

Jeżeli więc prezydenci łamią prawo, pracują źle, miejscy rajcy mogą tylko pogrozić im palcem, czyli odmówić absolutorium. Prezydent Olsztyna Czesław Małkowski (bezpartyjny, do niedawna w SLD) nie krył zaskoczenia iz denerwowania, gdy do absolutorium za wykonanie budżetu 2004 r. zabrakło mu jednego głosu. Poparli go jedynie radni Sojuszu. Opozycja, czyli LPR, PiS, oraz niedawny sojusznik olsztyńskiego prezydenta PO zarzucili Małkowskiemu szereg potknięć - - pisze gazeta.

Narzekali na małą liczbę miejskich inwestycji, za duże wydatki na administrację, za małą skuteczność w ściąganiu do miasta pieniędzy z Brukseli, niewybudowanie ani jednego mieszkania komunalnego. Prezydent był jednak przekonany, że absolutorium uzyska, bowiem ocenie miał podlegać miejski budżet, a ten Regionalna Izba Obrachunkowa oceniła dobrze - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Rok temu RIO wystawiła też pozytywną ocenę prezydentowi Białegostoku Ryszardowi Turowi. Pomimo to Tur absolutorium nie dostał i już rok rządzi Białymstokiem bez poparcia rady - podaje dziennik.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)