PolskaWładysław Frasyniuk: debata Kaczyński - Tusk jest substytutem debaty Kaczyński - Rokita

Władysław Frasyniuk: debata Kaczyński - Tusk jest substytutem debaty Kaczyński - Rokita

Uważam, że debata Kaczyński - Tusk jest substytutem, ale ważnym substytutem - debaty Kaczyński - Rokita, i że zarówno Lech Kaczyński jak i Donald Tusk nie mówiliby tak naprawdę o przyszłej swojej prezydenturze tylko reprezentowaliby poglądy obu ugrupowań, które właśnie zmierzają do władzy. I dlatego dla nas ta debata nie jest jakimś zagrożeniem. Przeciwnie - uważamy, że może ona być ważna, czas najwyższy, żeby ludzie między sobą porozmawiali ludzkim językiem i powiedzieli jakie mają pomysły na Polskę - powiedział Władysław Frasyniuk w "Salonie Politycznym Trójki".

Jolanta Pieńkowska: Dzień dobry - dziś gościem " Salonu politcznego" Trójki jest Władysław Frasyniuk - lider Partii Demokratycznej - Demokraci.pl.

Władysław Frasyniuk: Dzień dobry.

Jolanta Pieńkowska: Dlaczego sprzeciwiają się państwo telewizyjnej debacie Tusk - Kaczyński?

Władysław Frasyniuk: My się nawet nie sprzeciwiamy. Myśmy nie weszli w ten chór protestujących. Dla nas było ważne poznać intencje telewizji publicznej. Wydaje nam się, że protest jest jeszcze jednym krzykiem, natomiast warto, żeby telewizja publiczna zastanowiła się co takiego dzieje się w zbliżający się piatek. W piątek kończą się wybory do Parlamentu.

Jolanta Pieńkowska: To znaczy kończy się kampania wyborcza, zaczyna się cisza wyborcza.

Władysław Frasyniuk: I ten Parlament musi wyłączyć spośród siebie kandydata na premiera i gdyby to była debata dwóch ludzi pretendujących do tytułu premiera RP to ta debata jest zasadna i potrzebna. Potrzebny jest poważny spór na temat tego czym powinien się zająć Parlament.

Jolanta Pieńkowska: Czyli Partia Demokratyczna nie miałaby nic przeciwko debacie Jarosław Kaczyński - Jan Rokita?

Władysław Frasyniuk: Przeciwnie. Uważamy, że byłaby to ważna debata dlatego, że mamy wrażenie, że takiej debaty merytorycznej jest cały czas za mało i zastępowanie tej debaty w kameralnych warunkach, gdzie się mówi do wyborcy spokojnie i racjonalnie, a nie wieców ludycznych - że takiej debaty brakuje. I to ważne jest dla społeczeństwa polskiego by poznać jakby wyglądał gabinet cieni. Co oznaczają tak naprawdę reformy w gospodarce, jaki jest stosunek do naprawy w słuzbie zdrowia, co z oświatą i nauką - zwłaszcza nauką, bo tu potrzebne są nowe technologie, bez których ci mali i średni sobie nie poradzą. Co z bepieczeństwem? I to musi być wolne od wieców, a raczej taki poważny program i refleksje na pierwsze 100 dni.

Jolanta Pieńkowska: No dobrze, ale wiadomo, że i Lech Kaczyński i Donald Tusk są liderami swoich partii, że oni też przedstawią programy tych partii, więc może wyborcom i taka debata by się przydała?

Władysław Frasyniuk: I dlatego nie zaprotestowaliśmy, bo mamy świadomość, że kompetencje prezydenta są takie sobie, i że debata Kaczyński - Tusk jest substytutem, ale ważnym substytutem - debaty, o której mówiłem poprzednio, i że zarówno Lech Kaczyński jak i Donald Tusk nie mówiliby tak naprawdę o przyszłej swojej prezydenturze tylko reprezentowaliby poglądy obu ugrupowań, które własnie zmierzają do władzy. I dlatego dla nas ta debata nie jest jakimś zagrożeniem. Przeciwnie - uważamy, że może ona być ważna, że do tej pory są oświadczenia poprzez telewizję, mamy do czynienia z dabatą za pomocą clipów czy spotów telewizyjnych i bilboardów, a czas najwyższy, żeby ludzie między sobą porozmawiali ludzkim językiem i powiedzieli jakie mają pomysły na Polskę.

Przeczytaj cały wywiad

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)