Władimir Putin obarcza Ukrainę odpowiedzialnością za katastrofę
Prezydent Rosji Władimir Putin obciążył Ukrainę odpowiedzialnością za katastrofę malezyjskiego samolotu pasażerskiego na jej terytorium twierdząc, że nie doszłoby do tego, gdyby Kijów nie wznowił działań zbrojnych przeciwko separatystom.
17.07.2014 | aktual.: 18.07.2014 08:13
Moskwa odrzuca jakąkolwiek odpowiedzialność za katastrofę malezyjskiego Boeinga. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow uznał, że wszelkie oskarżenia pod adresem Rosji „brzmią niewiarygodnie i głupio”.
- Bezwarunkowo państwo, na którego terytorium to się stało, ponosi odpowiedzialność za tę straszną tragedię - zadeklarował Putin w transmitowanej przez telewizję wypowiedzi.
- Do tej tragedii nie doszłoby, gdyby na tej ziemi był pokój, gdyby nie wznowiono działań bojowych na południowym wschodzie Ukrainy - zaznaczył rosyjski prezydent.
Dodał jednocześnie, że polecił rosyjskim władzom wojskowym, "by udzieliły niezbędnej pomocy w śledztwie dotyczącym tego przestępstwa".
Moskwa i Kijów są zgodne w przypuszczeniach, że maszyna mogła zostać zestrzelona. Przy czym władze Ukrainy oskarżają o tę zbrodnię separatystów, a strona rosyjska ukraińską armię. - Nie będziemy wydawać żadnych oficjalnych oświadczeń, dopóki nie będzie jasne kto ponosi odpowiedzialność za tę tragedię - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrik Pieskow. Urzędnik dodał, że "głupio przypuszczać, że Rosja ma z tym jakiś związek”.