Wizyta papieża w Bułgarii: msza beatyfikacyjna

Papież pozdrowił wiernych i duchowieństwo również w językach francuskim, rumuńskim i serbskim. Część pozdrowień Jan Paweł II odczytał osobiście.

Zwracając się do Serbów, powiedział: Kieruję słowa błogosławieństwa i pozdrowienia do wszystkich serbskich wiernych: niech Chrystus, nasz Pan, opromienia zawsze nasze życie światłem Ewangelii. Serbia i Rosja pozostają, to jedyne kraje świata o przewadze wyznawców prawosławia, których nie odwiedził jeszcze Biskup Rzymu.

W trakcie mszy świętej w czasie kończącej się w niedzielę czterodniowej wizyty w Bułgarii Jan Paweł II dokonał beatyfikacji 3 trzech męczenników z czasów stalinowskich: Kamena Wiczewa, Pawła Dżidżowa i Jozafata Sziszkowa.

Petyr Wiczew pochodził z prawosławnej rodziny. W 1910 roku wstąpił do zakonu i przyjął imię Kamen. Studiował w Niemczech i katolickim uniwersytecie w Louvain. Na uniwersytecie w Strassburgu otrzymał tytuł doktora prawa kanonicznego, studiował też na Papieskim Instytucie Wschodnim w Rzymie. Do Bułgarii wrócił w 1930 roku, gdzie był wykładowcą w college'u św. Augustyna w Płowdiw. W 1944 roku został redaktorem tygodnika tygodnika "Istina" ("Prawda"), a gdy w 1948 roku władze zamknęły college św. Augustyna, został rektorem seminarium, a później wikariuszem zakonu asumpcjonistów w Europie Wschodniej.

Aresztowany 4 lipca 1952 roku został aresztowany i wraz z dwoma innymi zakonnikami skazany na śmierć za "szpiegostwo na rzecz Watykanu" po procesie trwającym od 29 września do 3 października 1952 roku. Wyrok wykonano w nocy 11 na 12 listopada 1952 roku.

Josif Dżidżow (imię zakonne Paweł) pochodził z katolickiej rodziny obrządku łacińskiego. Uczył się w szkole ojców asumpcjonistów w rodzimym Płowdiwie oraz college'u św. Augustyna. Później studiował we Francji. W 1945 roku otrzymał święcenia kapłańskie. W tym samym roku został wikarym katolickiej parafii w Warnie. Podjął studia na wydziale rolnym tamtejszej uczelni. Władzom komunistycznym naraził się krytyką nowego systemu, a także konsekwentną i odważną obroną interesów materialnych Kościoła. Został aresztowany wraz z ojcem Wiczewem i skazany na śmierć jako szpieg Watykanu.

Robert Matej urodził się w katolickiej rodzinie obrządku zachodniego w Płowdiwie. W 1900 roku wstąpił do zakonu i przyjął imię Jozafat. Studiował filozofię i teologię w Louvain, gdzie w 1909 roku otrzymał święcenia kapłańskie.

Pracował jako wykładowca w Warnie i Płowdiwie. Kilka lat później został proboszczem parafii, na terenie której mieściły się dwa kościoły - obrządku wschodniego i zachodniego. Od 1937 roku pracował w seminarium pod wezwaniem św. Michała w Warnie, a gdy w 1949 roku władze komunistyczne usunęły zagranicznych księży i zakonników, zastąpił także proboszcza katolickiej parafii w tym mieście. Został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa i poddany torturom. Zamordowany razem z dwoma pozostałymi męczennikami.

Wbrew zapowiedziom na spotkanie z papieżem przybyło zaledwie kilka tysięcy osób, być może z powodu nie najlepszej pogody. Są katolicy z pobliskich wiosek i miasteczek, które dzisiaj się wręcz wyludniły. Wiele osób zwłaszcza młodych dotarło do Płowdiw pieszo. Jan Paweł II przed mszą spotkał się z merem miasta, który jest katolikiem.

Papieża powitał prawosławny biskup Arseniusz. W Bułgarii a zwłaszcza w tej części kraju stosunki katolików i prawosławnych są bardzo przyjacielskie.

Niedziela jest ostatnim dniem wizyty papieża w Bułgarii.

Po obiedzie z biskupami i odpoczynku papież przybędzie do katedry na spotkanie z młodzieżą. Wygłosi tam przedostatnie przemówienie. Ostatnim będą słowa pożegnania na lotnisku. Odlot do Rzymu przewidziany jest na godzinę 18. czasu polskiego, przylot dwie godziny później. Tak zakończy się jego 96 podróż zagraniczna od początku pontyfikatu. (PAP/IAR, aka)