Witold Waszczykowski: będę prosił w Waszyngtonie o pomoc ws. zwrotu wraku
Szef MSZ Witold Waszczykowski uważa, że sprawa Bartłomieja Misiewicza jest "kwestią poboczną". Wyjawił też, że jedzie do Waszyngtonu, by prosić o pomoc w odzyskaniu wraku prezydenckiego Tu-154 od Rosjan.
13.04.2017 09:42
Ze spraw krajowych wczoraj najistotniejsza była konferencja, jaką zorganizowałem w MSZ, na którą przybyło 14 ministrów spraw zagranicznych z całego regionu, od Szwecji po Słowenię. To kwestia, która powinna być wczoraj sprawą numer 1, ze spraw krajowych, a nie kwestia pana Misiewicza, która jest kwestią poboczną. Na pewno trzeba ją wyjaśnić. Chwała Bogu, nie ma mnie w tej komisji, więc nie muszę zajmować się tą sprawą - mówił Witold Waszczykowski w rozmowie z Danutą Holecką w „Kwadransie politycznym” TVP1, pytany o decyzję prezesa PiS w sprawie Bartłomieja Misiewicza.
- Tak, rzeczywiście zostałem zaproszony przez sekretarza stanu Rexa Tillersona do Waszyngtonu. Zresztą miałem okazję już z nim rozmawiać - wiele tygodni temu dzwonił do mnie Mieliśmy okazję również na kilku konferencjach spotkać się, zamienić kilka słów - mówił szef MSZ odpowiadając na pytanie o wizytę w Waszyngtonie, która jest zaplanowana na środę w przyszłym tygodniu. Teraz - jak podkreślił - jedzie z oficjalną wizytą do Stanów Zjednoczonych.
- Będziemy rozmawiać przede wszystkim o współpracy bilateralnej, o współpracy wojskowej, o bezpieczeństwie w naszej części Europy - poinformował minister spraw zagranicznych.
Jak mówił, wśród tematów znajdzie się również problematyka odzyskania od Rosji wraku Tu-154M. - Ciągle czekamy na wsparcie naszych sojuszników w tej kwestii - podkreślił Waszczykowski. - Na pewno wyłożę całą kwestię katastrofy smoleńskiej i naszych batalii dyplomatycznych o zwrot wraku i będę prosić o pomoc - dodał.
Źródło: PAP, TVP 1