Wiśniowska: nie załatwiłam córce pracy w ministerstwie
Wicemarszałek Sejmu Genowefa Wiśniowska
(Samoobrona) zaprzeczyła sugestiom "Dziennika", jakoby
załatwiła pracę swojej córce w Ministerstwie Budownictwa. Premier
Jarosław Kaczyński zapowiedział tymczasem, że wyda postanowienie
zakazujące zatrudniania na stanowiskach kierowniczych najbliższych
członków rodzin osób pełniących wysokie funkcje państwowe.
"Dziennik" napisał, że kilka dni temu jednym z najbliższych współpracowników ministra budownictwa Andrzeja Aumillera została córka wicemarszałek Sejmu Sylwia Wiśniowska. Gazeta sugerowała, że Aumiller spłaca w ten sposób dług wdzięczności wobec polityków Samoobrony, którzy forsowali go na to stanowisko.
Według "Dziennika", Sylwia Wiśniowska przejęła obowiązki dyrektora sekretariatu ministra. Zastąpiła wieloletniego urzędnika służby cywilnej Andrzeja Grabowskiego, którego Aumiller odesłał na przymusowy urlop. Jak napisała gazeta, Wiśniowska trafiła do resortu budownictwa za czasów poprzedniego ministra Antoniego Jaszczaka. Była wówczas zastępcą dyrektora Biura Informacji Publicznej. Awansowała po objęciu resortu przez Aumillera.
Wicemarszałek Sejmu powiedziała, że jej córka nie została zatrudniona w resorcie budownictwa "z jakiejkolwiek poręki". Moja córka złożyła CV, podanie o przyjęcie do pracy i została przyjęta, wszystko odbyło się drogą oficjalną - wyjaśniła. Dodała, że jej córka "jest wykształcona właśnie w tym kierunku", w jakim obecnie pracuje w resorcie budownictwa.
Wiśniowska "absolutnie" zaprzeczyła też, jakoby zatrudnienie jej córki było ukłonem nowego ministra budownictwa wobec Samoobrony.
Sylwia jest działaczką Samoobrony od samego początku, pan premier Andrzej Lepper doskonale ją zna i jej drogę nauki - jest przygotowaną dziewczyną i myślę - bardzo kompetentną akurat w tej dziedzinie. Nie było tu żadnego załatwiania - podkreśliła wicemarszałek.
J. Kaczyński zapowiedział, że postanowienie o zakazie zatrudniania na stanowiskach kierowniczych we wszystkich resortach najbliższych członków rodzin osób pełniących wysokie funkcje państwowe wyda "w bardzo krótkim czasie". Jak dodał, nie będzie to dotyczyć osób, które już wcześniej miały takie stanowiska i "wykazały się kwalifikacjami".
Oczywiście nie można wyrzucać ludzi tylko dlatego, że są z kimś powiązani rodzinnie - podkreślił premier. Zaznaczył, że sprawę zatrudnienia Sylwii Wiśniowskiej w Ministerstwie Budownictwa zna jedynie z prasy i będzie ją wyjaśniał.
Zdaniem szefa Samoobrony Andrzeja Leppera, "jeżeli chce się komuś jakąś łatkę przykleić, to się zawsze przyklei". My stawiamy na ludzi doświadczonych, a także na ludzi, którzy w naszych resortach będą lojalni wobec nas - powiedział w TVN24. Według Leppera, córka wicemarszałek Sejmu jest dobrze przygotowana do pełnienia obowiązków na obecnym stanowisku.
Szef sejmowej komisji etyki poselskiej Sławomir Rybicki (PO) zaznaczył, że postępowania Aumillera nie można oceniać z punktu widzenia przestrzegania zasad etyki poselskiej, ponieważ nie jest on posłem.
Można tylko wyrazić głęboką nadzieję, że minister Aumiller, zatrudniając panią Wiśniowską, kierował się wyłącznie względami merytorycznymi, a nie innymi. Bo oczywiście, jeśli się zatrudnia rodzinę własną lub najbliższych politycznych przyjaciół, to zawsze budzi wątpliwości i musi budzić wątpliwości - podkreślił Rybicki.