Wisła przerwała wał - trwa ewakuacja mieszkańców wsi
Wał przeciwpowodziowy w miejscowości Zastów Polanowski niedaleko Kazimierza Dolnego został przerwany. Trwa ewakuacja mieszkańców wsi; szacuje się, że swoje domy będzie musiało opuścić około pięć tysięcy osób - informuje straż pożarna. W województwie lubelskim wciąż utrzymuje się wysoki poziom Wisły.
21.05.2010 | aktual.: 22.05.2010 20:27
- Wał został przerwany, powstała wyrwa, której w tej chwili nie da się naprawić. Trwa ewakuacja mieszkańców Zastowa - poinformował rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim Ireneusz Kotowski.
Wyrwa w wale ma ok. 130 metrów, ale stale się powiększa. Woda zalewa pobliskie gospodarstwa i przemieszcza się w kierunku Wilkowa. Zarządzono ewakuację większości mieszkańców gminy - m.in. z miejscowości Zastów Polanowski, Zastów Karczmiski, Szczekarków, Szczekarków Kolonia, Urządków, Wilków. Łącznie przewidzianych do ewakuacji jest ok. pięciu tysięcy osób. Ze względów bezpieczeństwa na terenie gminy wyłączono prąd.
Jak poinformował Rafał Przech z zespołu prasowego lubelskiego urzędu wojewódzkiego, jeszcze w piątek do gminy Wilków mają dotrzeć żołnierze i dwie amfibie, które zostaną wykorzystane do ewakuacji ludzi i zwierząt. Sześć łodzi dostarczyć ma straż graniczna. O pomoc wojska zwróciła się do ministra obrony narodowej Bogdana Klicha wojewoda lubelski Genowefa Tokarska.
Do uszkodzenia wału doszło też rano w miejscowości Brzeście. Tam część wału obsunęła się do wody. - Miejsce to zostało zabezpieczone i uszczelnione. Stale monitorujemy sytuację - powiedział rzecznik Komendy Powiatowej PSP w Puławach Krzysztof Morawski.
W czwartek woda przelała się przez wał w miejscowości Popów w gminie Annopol i popłynęła wzdłuż drogi Józefów-Annopol, zalewając miejscowości Bliskowice i Świeciechów. Ewakuowano stamtąd ok. 300 osób.
Wisła na Lubelszczyźnie nadal przekracza stan alarmowy - o prawie 2,3 m w Annopolu, o prawie dwa metry w Puławach i o blisko metr w Dęblinie. Fala powodziowa na Wiśle jest bardzo długa i - jak informują służby kryzysowe - może płynąć przez Lubelszczyznę przez kilka dni, co potęguje ryzyko przesiąkania i uszkodzenia wałów.
Kilka tysięcy ludzi - strażacy, policjanci, straż graniczna, żołnierze i mieszkańcy - wciąż pracuje przy zabezpieczaniu wałów. Ich powierzchnia jest okładana folią, geowłókniną, grubą warstwą ziemi, workami z piaskiem lub specjalnymi płytami.
Mimo to w wielu miejscach wały przesiąkają, m.in. w okolicach miejscowości Kępa Gostecka i Kępa Solecka w gminie Łaziska, w miejscowości Bohotnica i Parchatka w gminie Kazimierz Dolny. Wszędzie tam zarządzono ewakuację mieszkańców. Także burmistrz Puław zarządził ewakuację mieszkańców trzech ulic położnych najbliżej Wisły.
Od środy z zagrożonych powodzią terenów ewakuowano kilkaset osób. Wysoki poziom Wisły powoduje cofanie się wody w jej dopływach - rzece Sannie, Chodelce i Wyżnicy. Cofająca się w tych rzekach woda podtopiła kilkadziesiąt gospodarstw, zalała kilka dróg.