Wirus "Scob" szaleje w Internecie
Nowy, niezwykle niebezpieczny, wirus
"Scob" zaczął atakować komputery na całym świecie. W odróżnieniu
od poprzednich, nie wykorzystuje on do rozprzestrzeniania się
programów pocztowych, ale popularne i często odwiedzane strony
internetowe.
26.06.2004 | aktual.: 26.06.2004 07:39
Aby się nim zarazić wystarczy odwiedzić stronę internetową, dotychczas uważaną za bezpieczną i godną zaufania przy pomocy przeglądarki Microsoft Internet Explorer. Wirus, określany również jako "download. ject.". "toofer" lub "webber", umożliwia hakerom dostęp do poufnych danych znajdujących się na twardym dysku zaatakowanego komputera, takich jak hasła, numery kart kredytowych czy numery PIN.
Liczba zarażonych stron WWW zwiększa się w bardzo szybko.
Stephen Toulouse, szef programów zabezpieczających koncernnu Microsoft, ujawnił, że hakerzy dokonali już dwóch prób wprowadzenia wirusa do sieci, ale Microsoftowi udało się rozesłać do użytkowników jego programów odpowiednie uaktualnienia oprogramowania.
Jednak hakerzy dokonali ostatnio trzeciej próby z nową odmianą wirusa, na którą na razie nie ma antidotum. Toulouse zalecił jednak użytkownikom komputerów niezwłoczne zainstalowanie ostatnich wersji antywirusowych programów zabezpieczających oraz programów typu "firewall".
Wirus nie atakuje wersji Internet Explorera opracowanych przez Macintosha ani nie rozprzestrzenia się poprzez przeglądarki nie mające związków z Microsoftem, takie jak Opera, czy Mozilla.
Toulouse powiedział, że podejrzane są pliki oznaczone jako "Kk32.dll" lub "Surf.dat". W przypadku ich znalezienia na dysku swojego komputera należy bezwględnie sprawdzić je przy pomocy programu antywirusowego.