Wirtualne apteki już niebawem?
W wirtualnej aptece nie ma ani półek, ani kolejek. Są za to niższe ceny. Być może już niebawem będziemy mogli kupować za pośrednictwem sieci wszystkie leki, nawet te na receptę. Ministerstwo Zdrowia przygotowało nowelizację prawa farmaceutycznego.
19.08.2006 | aktual.: 19.08.2006 09:39
Dzięki niej być może już w styczniu wszystkie leki będziemy mogli kupić przez Internet. – Oczywiście, tak będą mogły sprzedawać lekarstwa tylko apteki, nie jakieś sklepy internetowe– zastrzega Bolesław Piecha, wiceminister zdrowia. – Poza tym, lekarstwa będą musiały być odpowiednio magazynowane i transportowane. Ale to ureguluje dodatkowe rozporządzenie.
Co na to klienci? Ich zdania są podzielone. – Od 15 lat chodzę do tej samej aptekarki. Ona zawsze mi doradzi, co mam wziąć na bóle w krzyżu, na reumatyzm– zachwala wrocławianka Kazimiera Zarzycka. – Porozmawia ze mną, wesprze na duchu. Nigdy bym jej nie zamieniła na jakiś komputer– zarzeka się.
Ale jest też liczne grono gorących zwolenników takiego rozwiązania. To głównie młodzi ludzie, którzy często korzystają z Internetu, a i wirtualne zakupy nie są im obce. – To znakomity pomysł! I wygoda, bo nie trzeba się ruszać z domu – cieszy się Katarzyna Zamłynna z Wrocławia. – A poza tym słyszałam, że leki z sieci są znacznie tańsze niż te, sprzedawane w "realu".
Jej słowa potwierdzają fachowcy. Wśród nich jest Andrzej Piotrowski, dyrektor Instytutu eGospodarki w Centrum im. Adama Smitha. – W aptekach internetowych leki są tańsze nawet o 20-30%. Oczywiście, trzeba doliczyć do tego koszty przesyłki, ale to i tak się opłaca– przekonuje. Obecne prawo wymaga, by środki na receptę wydawał farmaceuta. Jednak w sieci pojawiła się już pierwsza apteka, która wysyła leki po tym, gdy klient prześle jej pocztą oryginał recepty. Szefowie apteki Dom Zdrowia uważają, że swoją działalnością nie łamią przepisów. – Wykorzystujemy prosty schemat: babcia pozwala wnuczkowi wykupić leki z jej recepty. Takie samo upoważnienie może dać kurierowi, który odbiera specyfik od nas i przekazuje go klientce – tłumaczy Jacek Denkowski, prezes firmy. Pomysł sprzedaży przez Internet leków na receptę krytykuje Dolnośląska Izba Aptekarska. – Nie wszystko dobre, co jest wygodne– przekonuje Wojciech Jędrzejczyk z DIA. – Przecież bardzo ważne jest to, że klient może liczyć na pomoc aptekarza, który
mu wytłumaczy, jak przyjmować lek i z jakim specyfikiem go nie łączyć– tłumaczy.
Jeszcze inne argumenty podaje Alicja Jastrzębska, pracownica Apteki Wrzosowej we Wrocławiu. Mimo że jej apteka sprzedaje już w sieci specyfiki, które recepty nie wymagają, to krytykuje pomysł sprzedaży w ten sposób też medykamentów, które są wydawane z przepisu lekarza. – Przecież tak będzie znacznie trudniej zachować wszystkie rygory związane z przechowywaniem i transportem leków. A to jest bardzo ważne, by lek nie zaszkodził i był w 100% skuteczny– przekonuje.
Eksperci podkreślają, że mimo tych sceptycznych uwag, dotyczących sprzedaży leków w sieci, wiele aptek już się szykuje do podbicia wirtualnego rynku. Zdaniem Piotrowskiego, gdy tylko okaże się, że nikt nie doszuka się w działalności Domu Zdrowia uchybień prawnych, wkrótce zaczną wyrastać jak grzyby po deszczu podobne apteki. – A zmiana przepisów tylko przyspieszy prawdziwą rewolucję na rynku farmaceutycznym – zapowiada.
Aby kupić w Internecie lek na receptę, należy złożyć zamówienie na stronie apteki. Również tam klient musi upoważnić firmę kurierską, by dostarczyła lek pod wskazany adres. Później trzeba wysłać listem do siedziby apteki oryginał recepty. Za wszystko można zapłacić przelewem na konto. Gdy oryginał recepty i potwierdzenie wpłaty dotrą już do apteki, kurier może odebrać towar.
Anna Waszkiewicz