Wino i krasnale na eksport
Podkarpackie ma oscypki i bryndzę,
Wielkopolska - rogale marcińskie. Z Toruniem związane są
pierniczki, z Krakowem - obwarzanki. A co kojarzy się z
Lubuskiem? - zastanawia się "Gazeta Lubuska".
05.07.2004 | aktual.: 05.07.2004 11:49
Dla mieszkańców Ameryki, Japonii i Europy Zachodniej to gipsowe krowy, żyrafy, krasnale. Rocznie do tych krajów trafia tysiące figur ogrodowych od nowosolan Zdzisława Malczuka i Henryka Bartnickiego. Działają razem, ale firmy mają dwie. Jedna - Malpol zajmuje się produkcją, druga - rozprowadzaniem towaru. Dwa miesiące temu zainteresowała się nimi telewizja BBC. Jacek Dobrowolski, dziennikarz, który współpracuje z BBC powiedział wtedy "Gazecie Lubuskiej".
Chcieliśmy pokazać Polskę po transformacji - obrazowo, barwnie. I przypomnieliśmy sobie o nowosolskich krasnalach i figurach ogrodowych, które są znane w Anglii. Sześciominutowy reportaż został wyemitowany trzykrotnie w programie Newsnight w BBC.
Danuta Krojcig, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Plantatorów Winorośli i Producentów Win nie wyobraża sobie Zielonej Góry bez winogron - podaje "Gazeta Lubuska". Jestem przekonana, że udałoby się opracować własne odmiany gatunkowe - mówi D. Krojcig. Z Zieloną Górą kojarzone byłoby nie tylko wino, ale i potrawy z dodatkiem winogron serwowane w miejscowych restauracjach.
Dla mieszkańców północy województwa regionalnym rarytasem jest chleb pieczony w liściach kapusty z Bogdańca. Receptura pochodzi z XVIII wieku. Surowy bochen owija się liściem kapusty i piecze w piecu z cegły szamotowej około 40 minut - tłumaczy Józef Tylicki, pracownik Muzeum Kultury i Techniki Wiejskiej w Bogdańcu.
Podróżni przejeżdżający przez Lubuskie zwracają uwagę na dużą ilość uli. Pszczoły uwijają się nawet na... poligonie w Świętoszowie. Stamtąd pochodzi miód produkowany z wrzosu. Pracujemy nad tym, by nasze miody nazwać lubuskimi - zdradza Grzegorz Kosiński z firmy D.M.S. Nocoń ze Świdnicy. Są czyste i z najlepszych pasiek. (PAP)