Wino dojrzewa dzięki kołysaniu morza
Na niecodzienny pomysł przyśpieszenia dojrzewania win wpadli winiarze z Jury, w południowo - wschodniej Francji. Wino dojrzewało w podróży morskiej.
08.02.2007 21:52
Ponad dwadzieścia jeden tysięcy butelek wina z Arbois, rocznik 2002, załadowano w listopadzie ubiegłego roku na statek handlowy i wysłano w podróż po morzach i oceanach dookoła świata. Wino odwiedziło Nowy Jork, Tahiti, Australię i Nową Zelandię aby wrócić do Francji.
Według pomysłodawców, kołysanie statku na morzu, gwałtowne zmiany ciśnienia i temperatury w naturalny sposób sprzyjają dojrzewaniu win. Skraca się w ten sposób czas między ich produkcją, a wypuszczeniem na rynek roczników, które w innym przypadku musiałyby dłużej leżakować. 19 lutego, znany degustator win, Christophe Manozzi, ma skosztować wino, które wróciło z oceanicznych wojaży i porównać z tym, które spokojnie leżakowało, zgodnie z tradycją, w piwnicach w Arbois.
To niewielkie miasteczko znane jest nie tylko z bardzo drogich, tak zwanych win żółtych ale i z eksperymentów Ludwika Pasteura, który prowadził tam badania nad fermentacją i dojrzewaniem win. Te które wróciły z morskiej podróży będą degustowane na 150 wielkich salonach i targach organizowanych we Francji.