56-letni Kim De Han w lutym podpalił pojemnik z benzyną w jednym z wagonów metra - pożar błyskawicznie objął sześć wagonów kolejki. Przy automatycznie zablokowanych drzwiach pasażerowie w większości nie mieli szans ucieczki i spłonęli żywcem.
Prokuratura żądała kary śmierci dla zamachowca; sąd uznał jednak, że mężczyzna jest psychicznie niezrównoważony; wydając wyrok dożywotniego więzienia wskazano też, iż Kim wyraził skruchę z powodu swego czynu.
Źródło artykułu: 