PolskaWildstein domaga się przeprosin od Michnika

Wildstein domaga się przeprosin od Michnika

Prezes TVP Bronisław Wildstein domaga się
od redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika
przeprosin za nazwanie czwartkowego wydania programu "Misja
Specjalna" "programem przyrządzonym wedle najlepszych wzorów
prowokacji KGB". Jeśli przeprosin nie będzie, TVP zapowiada
skierowanie sprawy do sądu.

20.10.2006 21:10

Zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Piotr Pacewicz powiedział, że na odpowiedź Michnika trzeba poczekać, bowiem przebywa on za granicą. Od siebie mogę tylko powiedzieć, że jest to dość dziwna reakcja telewizji - powiedział Pacewicz.

W czwartek w programie TVP1 "Misja Specjalna" opublikowano tzw. taśmy Aleksandra Gudzowatego. Dziennikarze TVP przygotowali ten program wspólnie z dziennikarzami tygodnika "Wprost". W programie wyemitowano felieton filmowy, w którym zawarto m.in. kilka nagrań fragmentów rozmów szefa Bartimpeksu z Michnikiem. Gudzowaty namawiał Michnika, by ten ujawnił mu, a potem prokuratorowi, skąd dziennikarze "Gazety Wyborczej" czerpali informacje na temat interesów biznesmena. Michnik kilka razy odmawiał podania źródła, powołując się na tajemnicę dziennikarską, którą ma obowiązek chronić. Indagowany powtarzał, że jego zdaniem, chodzi o osobę lub osoby pośrednio lub bezpośrednio związane ze służbami specjalnymi. Autorem publikacji, w których zarzucano Gudzowatemu, że jego działalność w sektorze gazowym uzależnia Polskę od Rosji, jest Andrzej Kublik.

Druga część programu polegała na dyskusji publicystów m.in. autorów felietonu oraz wicenaczelnego "Gazety Wyborczej" Piotra Pacewicza.

Wildstein oświadczył, że "dziennikarze programu 'Misja Specjalna' ujawnili prawdziwe informacje, które są ważne dla opinii publicznej". "Jednocześnie zapewnili możliwość przedstawienia swoich racji przez przedstawiciela 'Gazety Wyborczej'. Porównywanie naszego programu do metod stosowanych przez KGB jest opinią wyjątkowo nieuzasadnioną, nieprawdziwą i obraźliwą" - podkreślił prezes TVP w piśmie.

Na łamach piątkowej "Gazety Wyborczej" Michnik, komentując czwartkową "Misję Specjalną" oświadczył, że "opinia publiczna miała okazję zapoznać się z programem przyrządzonym wedle najlepszych wzorów prowokacji KGB". Podkreślił też, że gazeta nigdy nie działała na zlecenie żadnych służb specjalnych. "Ocenę naszych publikacji na temat interesów Gudzowatego pozostawiamy naszym Czytelnikom" - zaznaczył.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)