Wikia w IV kwartale zaprezentuje wyszukiwarkę o otwartym kodzie
Twórca Wikipedii Jimmy Wales w IV kwartale tego roku przedstawi wyszukiwarkę internetową o otwartym kodzie źródłowym, która aspiruje do walki z dominacją rynkową Google i Yahoo.
Nad projektem pracuje założona przez Wallesa firma Wikia, dzięki której użytkownicy mogą tworzyć strony Wiki, które każdy może edytować. Wales chce zaoferować narzędzie i technologię, która umożliwi programistom z całego świata współpracę nad rozwojem i testowaniem nowej wyszukiwarki dostępnej dla wszystkich.
12.03.2007 17:00
"Wyszukiwanie jest podstawowym elementem infrastruktury internetu. Jako społeczeństwo powinniśmy być zainteresowani tym, by nie stało się ono tajemniczą czarną skrzynką. To sprawa fundamentalna." - mówi Wales.
Próby stworzenia wyszukiwarki o otwartym kodzie źródłowym nie są rzeczą nową, ale olbrzymią przeszkodą jest testowanie algorytmów wyszukiwania na szeroką skalę, tłumaczy Wales.
"Stworzenie działającego robota wyszukiwarki sieci Web wymaga naprawdę sporych wydatków na hardware", mówi Wales. Wikia zapewni zasoby potrzebne do uruchomienia przeszukiwania całego WWW, by oprogramowanie zostało w pełni przetestowane i dopracowane.
Projekt jest ciągle w fazie planowania i Wales spodziewa się, że pierwsze wersje, które ujrzą światło dziennie w tym roku pomogą programistom na wykrycie bugów i przyspieszenie procesu wdrażania pełnej wersji wyszukiwarki.
"Prawdopodobnie wypuścimy wersję testową w IV kwartale tego ryku, z wyraźnym zastrzeżeniem 'To wersja eksperymentalna. Bez paniki. Ten eksperyment, ma pokazać jak wyszukiwarka może wyglądać. Rozpoczynamy pracę, by uczynić projekt jeszcze lepszym.'," - zapowiada Wales.
Chociaż projekt jest w początkowym stadium to już wzbudza zainteresowanie zarówno inżynierów jak i firm, które oferują silniki wyszukiwarek.
"Jeśli nie jesteś w pierwszej trójce, musisz próbować różnych sposobów by móc konkurować z Google i jego miliardami dolarów. To rozwiązanie daje możliwości tym, którzy chcą wnieść swój wkład." mówi Wales.
Wales zacytował wyniki badania dotyczącego wyszukiwarek. Użytkownicy otrzymywali wyniki wyszukiwania, w których zamienione były logo firm Google i Yahoo, tak, że nad wynikami z wyszukiwarki Google był znak firmowy Yahoo i vice versa. W większości wypadków użytkownicy uważali, że wyniki oznaczone logo Google są bardziej trafne.
"Dla mnie to dowód dużej słabości - jeśli Google walczy przede wszystkim swoim wizerunkiem", mówi Wales. "Jeśli dobrej jakości wyniki wyszukiwania stają się towarem, jeśli problem wyszukiwania w pewnym sensie został rozwiązany, to ja oferując te rozwiązania za darmo zmieniam układ sił w internecie."
"Oddamy całą technologię, całe zasoby. Udostępnimy wszystko na zasadach wolnej licencji, ponieważ moim zdaniem Wikipedia obaliła tezę, że jeśli chcesz wygrać w internecie to musisz oferować specjalną zawartość, której nie ma nikt inny. Wikipedia daje wszystko za darmo. Możesz pobrać z internetu bazy danych i zawartość i uruchomić kopię Wikipedii jeszcze dziś. Im więcej ludzi dowie się o twojej marce, tym więcej ruchu przyniesie z powrotem ze sobą" - mówi Wales.
Nawet jeśli kilku graczy skorzysta z rozwiązań opracowanych przez Wikia, to i tak nasza wyszukiwarka będzie miała szanse na 2 - 3% rynku wyszukiwarek, a to "całkiem przyzwoite wynik", uważa Walles.
Ale to jakim powodzeniem cieszy się wyszukiwarka zależy nie tylko od dokładności z jaką działa silnik wyszukiwania.Algorytm wyszukiwarki jest najpilniej strzeżoną tajemnicą Google, ponieważ to od niego zależy, które miejsce w rankingu ma każda witryna. Gdyby algorytm był powszechnie dostępny, wtedy właściciele witryn mogliby precyzyjnie pozycjonować swoje serwisy, byłoby to także polu do popisu dla spamerów. Wales ma nadzieję, że działania społeczności pozwolą stworzyć czarną listę osób nadużywających mechanizmu wyszukiwarki i dać "czyste" wyniki.
"Jeśli opublikowane algorytmy dadzą spamerom zbyt duże pole do nadużyć, wtedy mamy poważny problem i cały mój pomysł po prostu nie zadziała" - mówi Wales.