Wigilia w cieniu koronawirusa. Branża mikołajów w odwrocie. "Ludzie boją się zakażeń i oszczędzają, by przetrwać"

Rozmowa ze świętym mikołajem przez kamerkę, prezenty na świeżym powietrzu i spotkania w ostrym rygorze sanitarnym - tak branża mikołajów próbuje poradzić sobie ze świątecznymi odwiedzinami dzieci. Do niektórych mikołaj nie dojedzie jednak wcale. - To katastrofa - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską jedna z właścicielek firm animacyjnych.

mikolajWigilia w czasach zarazy. Branża mikołajów w odwrocie? "Ludzie wolą oszczędzać, by przetrwać" Źródło: Facebook/Fiku Miku Smyku

- Zamówienia na świętego mikołaja do domu w zeszłym roku mieliśmy przepełnione - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Aneta Kaczmarek, właścicielka firmy animacyjnej. - Teraz pojedziemy do jednego przedszkola i jednej rodziny - dodaje.

Wigilia w czasach pandemii bez świętego mikołaja. "Ludzie oszczędzają, by przetrwać"

Aneta Kaczmarek rok temu w Wigilię wyjeżdżała ze swoją firmą animacyjną do niewielkiej miejscowości Sidzina, położonej na terenie województwa małopolskiego. - Gmina organizowała spotkanie świąteczne z mikołajem dla 400 dzieci. Impreza zaczynała się o godz. 10 i trwała do godz. 17. Były konkursy, warsztaty, zabawy. Mikołaj rozmawiał z każdym maluchem podczas wręczania prezentów. Pytał dzieci o rzeczy, które rodzice szeptali mu do ucha, a ten spisywał je na specjalnej liście. To była ogromna radość dla dzieci, magia, której w tym roku bardzo brakuje - opowiada Aneta Kaczmarek.

Podczas wizyt domowych mikołaj zazwyczaj przyjeżdżał z listem do dzieci i wręczał im prezenty. W tym roku stanie się tak w pojedynczych domach. - Ludzie muszą oszczędzać, aby przetrwać, dlatego rezygnują z zamawiania mikołaja na święta - dodaje. Ledwo dajemy wszyscy radę - wyjaśnia właścicielka firmy animacyjnej. Kilka dni temu umieściła na swoim Facebooku post "Pożegnanie do połowy stycznia". To w nim odwołała wszystkie animacje: sylwestrowe, urodzinowe, animacje dla seniorów czy świąteczne warsztaty plastyczne. Wszystko z powodu rządowych ograniczeń wprowadzonych po to, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

Zdaniem Anety Kaczmarek, to jednak nie strach przed zakażeniem jest głównym powodem braku zamówień na mikołaja. - Być może ludzie się boją, ale przede wszystkim nie mają pieniędzy. Chodzi o coraz gorszą sytuację ekonomiczną osób, które na co dzień żyją z turystyki - tłumaczy. I podkreśla, że swoją działalność prowadzi na terenie Muszyny i Krynicy Zdrój. - Tutaj z turystyki utrzymujemy się wszyscy. Od marca jest nam bardzo ciężko, sytuacja poprawiła się nieco w wakacje, ale od listopada znowu wszystko jest zamknięte - mówi Aneta Kaczmarek.

- Ludzie rezygnują, bardzo mało rodzin decyduje się na zamówienie mikołaja do domu w tym roku - mówi nam Damian, który świadczy usługi na terenie Ostrowa Wielkopolskiego. - W zeszłym roku nie miałem już w tym okresie wolnych miejsc. Teraz w trakcie pandemii koronawirusa same pustki - dodaje. Przed Wigilią rozmawiamy też z właścicielem firmy animacyjnej w Łodzi. - U nas nikt nie narzeka - twierdzi.

Mikołaj przyjdzie. Ale najpierw oświadczenie o COVID-19. "By chronić dzieci"

- Jako mikołaj przed wigilijną wizytą wymagam oświadczenia, w którym rodzina potwierdzi, że nie znajduje się na kwarantannie. Chcę zmniejszyć ryzyko zakażenia - mówi nam Krzysztof, aktor i muzyk, który od 10 lat odwiedza rodziny w Bydgoszczy podczas świąt. - Prezenty będę wręczał w maseczce ochronnej, a po każdej wizycie przeprowadzę pełną dezynfekcję - zapowiada.

I przyznaje: - Ludzie nadal zamawiają mikołaja do domu. Bo jak mają wytłumaczyć pięcioletniemu dziecku, że w zeszłym roku przyszedł, a teraz go nie ma? Mam dużo zgłoszeń, bo długo pracuję w tej branży i wracają do mnie stali klienci. Jednak tych nowych jest zdecydowanie mniej.

W tym roku Krzysztof ma do odwiedzenia 10 rodzin. - Każda wizyta trwa około 15 minut. Rozmawiam z dziećmi, śpiewamy kolędę, potem czytam list, który powstaje wcześniej we współpracy z rodzicami - mówi nam Krzysztof.

Jak opowiada, w tym roku pojawiły się rodziny, które chciały zamówić mikołaja "online". - Nie przyjąłem tych zamówień, bo boję się, że w Wigilię będzie mi ciężko złapać z nimi połączenie - mówi Krzysztof. W Polsce pojawiły się jednak firmy, które oferują spotkanie z mikołajem na odległość.

"Jedyny taki święty mikołaj - wizyty online i na powietrzu"

- Po raz pierwszy zdecydowaliśmy się na wizyty mikołaja na świeżym powietrzu – mówi w rozmowie z nami właścicielka firmy animacyjnej w Nowym Dworze Gdańskim w województwie pomorskim. - Prezenty mikołaj i mikołajowa będą rozdawać dzieciom przed domem, bo na otwartej przestrzeni ryzyko zakażenia koronawirusem jest mniejsze. Ludzie są spragnieni takiej atmosfery, szczególnie w trakcie pandemii - dodaje.

- Na ruchomym tle będziemy robić relację na żywo z "domu Świętego Mikołaja w Laponii" - opowiada właściciel firmy animacyjnej, która działa na terenie województwa mazowieckiego. - Wizyta online jest tańsza niż ta tradycyjna. Ale mimo to klientów w tym roku jest zdecydowanie mniej - dodaje.

- Zamówień jest tyle samo, co w zeszłym roku, a nawet więcej. Bo nie ma masowych imprez, dzieci nie chodzą do szkoły, do świetlicy, zamknięte są domy kultury. Nie ma szansy, aby spotkać mikołaja w innym miejscu, niż w domu - tłumaczy nam mieszkaniec województwa mazowieckiego, który od czterech lat pracuje jako mikołaj.

Jak opowiada, opcję wizyt online dodał do swojej oferty na początku października, kiedy liczba zakażeń zaczęła drastycznie rosnąć. - Zgłosiły się jednak do mnie w tej sprawie tylko trzy osoby. Nie robię więc zdalnych spotkań, bo musiałbym rozstawiać całe studio i kamery, a przecież czeka na mnie kilkanaście rodzin, które odwiedzę w domu - mówi.

Koronawirus w Polsce. Prof. Matyja o szczepieniach. "Nie wolno nam słuchać szamanów" (WIDEO)

Wybrane dla Ciebie
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Trump powiedział wprost. Nie będzie pomocy dla Ukrainy
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Fala krytyki po wecie prezydenta. Szef kancelarii broni Nawrockiego
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
Nietypowa kradzież. Mężczyzna u jubilera połknął naszyjnik Fabergé
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
"Podjął Pan decyzję". Rzecznik rządu uderza w prezydenta
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Wysłannicy Trumpa rozmawiają z Putinem i Zełenskim
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Ukraińcy tak ocenili Zełenskiego. Są wyniki sondażu
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
Minister Sybiha: "Rosja nie chce pokoju"
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc