Więził ją 8 lat - spłodził i zamordował jej dziecko?
Nowe wątki w sprawie głośnej sprawy uprowadzenia Nataschy Kampusch. Kobieta więziona w piwnicy przez ponad osiem i pół roku, miała urodzić dziecko spłodzone przez porywacza, które następnie zostało zakopane w przydomowym ogródku - podaje serwis Daily Mail.
Natascha została porwana przez 44-letniego elektrotechnika Wolfganga Priklopila. Miała wtedy 10 lat i wracała ze szkoły. Kolejne 8 lat spędziła w piwnicy porywacza. Dziewczyna żyła do 2006 roku pod czujnym okiem porywacza. Była bita kilka razy dziennie i - jak podaje Daily Mail - wykorzystywana seksualnie.
W wieku 18 lat udało jej się uciec z trwającego wiele lat piekła. Tego samego dnia porywacz, kiedy zorientował się, że Natascha uciekła popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg na jednym z dworców w Wiednia.
Jak czytamy w Daily Mail, Kampusch miała urodzić dziecko spłodzone przez swojego oprawcę. Noworodek tuż po urodzeniu miał zostać zakopany tuż obok domu Priklopila. Co ciekawe, nie wspomniała ona o tym fakcie w swojej książce "3096 Dni", w której opisała koszmar jaki przeżyła.
W Austrii zaczęło huczeć od plotek. Lider opozycji Heinz Strache z Partii Wolności, uważa, że policja "ignorowała sygnały o narodzinach dziecka". W jego ocenie policjanci wspólnie ze stroną rządową postanowili zataić istotny fakt przed opinią publiczną.
Austriacka Partia Zielonych domaga się ponownego wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Zieloni twierdzą, że zostały zignorowane bardzo ważne dowody w śledztwie jak np. znaleziony w miejscu, gdzie przetrzymywano Kampusch podręcznik o ciąży. Ich zdaniem specjalnie przeszkolone psy "znalazły coś, ale to zostało zignorowane".
Kampusch zaprzeczyła wszystkim tym zarzutom. Śledztwo w tej sprawie nie zostało póki co ponownie wszczęte.
NaSygnale.pl: Zabił człowieka i uciekł. Dopadła go żona zmarłego!