Więzienia CIA - Leszek Miller nie zaprzeczył
Były premier Leszek Miller
w prokuraturze nie zaprzeczył, że na terenie Polski działał tajny ośrodek CIA - donosi "Rzeczpospolita".
Jak czytamy, prokuratura przesłuchała Leszka Millera jeszcze w 2011 roku w siedzibie Wydziału V ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Gazeta przypomina, że od początku ujawnienia przez dziennikarzy informacji o tajnym ośrodku CIA, Leszek Miller powtarza, że w Polsce niczego takiego nie było. Mówił tak choćby we wtorek. - Nie było więzień i nie było takiego dokumentu - powiedział lider SDL, po spotkaniu z Ewą Kopacz, marszałek sejmu, na temat odtajnienia w Strasburgu postępowania ws. więzień CIA w Polsce. - Europejski Trybunał Praw Człowieka odtajniając rozpoznawanie skargi Abd al-Rahima al-Nashiriego, który miał być więziony w domniemanym więzieniu CIA w Polsce, "sygnalizuje chęć szybkiego zakończenia tej sprawy" - ocenił.
"A co były premier zeznał w prokuraturze w 2011 roku?" - docieka "Rzeczpospolita". Czytamy, że przed przesłuchaniem śledczy otrzymali potwierdzenie, że Leszek Miller został zwolniony przez szefa Agencji Wywiadu z tajemnicy państwowej. – Ale Miller już podczas pierwszego pytania o to, czy w latach 2001–2004 był premierem, odpowiedział, że odmawia zeznań, bo ewentualna ich treść naraziłaby go lub osoby mu bliskie na odpowiedzialność karną – informuje źródło "Rz" zbliżone do śledztwa.
– Miał prawo odmowy składania zeznań. Zastanawia mnie jednak, dlaczego Miller, który wszędzie powtarza, że takiego ośrodka nie było, w prokuraturze nie był już tak zdecydowany – mówi Józef Pinior, senator PO.