Więzień w elektronicznej obroży
Ministerstwo sprawiedliwości chce wprowadzić
elektroniczne obroże dla
skazanych za drobne przestępstwa np. boiskowych chuliganów, nie
płacących alimentów, wandali, wobec których sądy orzekały kary do
1 roku życia. To
recepta na wysokie koszty utrzymania więźniów i przepełnienie
zakładów karnych - pisze "Dziennik Zachodni".
18.04.2005 | aktual.: 18.04.2005 08:38
"Musimy iść z postępem, a to kapitalne rozwiązanie!" - nie kryje entuzjazmu w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" wiceminister sprawiedliwości Andrzej Grzelak. Jutro projekt w tej sprawie ma trafić do Sejmu. Jego autorką jest posłanka Katarzyna Piekarska z SLD: "Nasze więzienia są maksymalnie obciążone, liczba więźniów wciąż rośnie. Utrzymanie jednego skazanego kosztuje ok 1600 zł, a system elektronicznego monitoringu to koszt ok 6-8 euro na jeden dzień" - wyjaśnia posłanka.
W polskich więzieniach jest 69 tysięcy miejsc, a siedzi w nich 82 tysiące skazanych! "Już 40 tysięcy skazanych czeka na swoją kolejkę do odsiadki, wielu popełniło ciężkie przestępstwa. To chora sytuacja i trzeba to szybko zmienić" - przyznaje dziennikowi wiceminister Grzelak.
Pomysł elektronicznego monitoringu, który wiele lat temu pojawił się w filmach fantastycznych, najpierw znalazł zastosowanie w USA, a obecnie sprawdza się w Europie. Stosują go już w Wielkiej Brytanii, Holandii, Szwecji, Belgii, Hiszpanii i Portugalii. Polska będzie następna?
Obroża, to małe, wodoodporne urządzenie elektroniczne. Może być zakładane na rękę lub nogę, przypomina nieco zegarek, ale bez tarczy. Można je ściągnąć jedynie za pomocą specjalnego urządzenia.(PAP)