Więzień na łożu śmierci wyznał, że zamordował kobietę. Przeżył
Jamesowi Washingtonowi z Nashville w stanie Tennessee prawie udało się uniknąć kary za morderstwo - informuje "Huffington Post".
06.11.2012 14:36
Washington, skazany za inne przestępstwo, doznał w więzieniu ataku serca. Myśląc, że umiera, wyznał strażnikowi, że 5 lipca 1995 r. zamordował Joyce Goodener.
Więzień był przekonany, że konsekwencje tego czynu już go nie dosięgną. A jednak - mężczyzna przeżył i musiał stanąć przed sądem.
- Powiedział: "Muszę ci coś powiedzieć. Mam coś na sumieniu i musisz tego wysłuchać. Zabiłem kogoś. Pobiłem ją na śmierć" - zeznał strażnik przed sądem.
Sąd uznał Washingtona winnym, ale nie zasądzono jeszcze kary. Mężczyźnie grozi dożywocie.
"Huffington Post" przypomina, że Geraldine Kelly, Tor Hepso i Henry Alexander także na łożu śmierci przyznali się do zabójstw. Oni jednak zmarli niedługo po tych wyznaniach.