Wiesław Walendziak: na odpowiedzi ze strony Millera nie liczymy
Na odpowiedzi ze strony Leszka Millera już nie liczymy, natomiast warto uświadamiać opinii publicznej skalę zagrożeń. Dziś dyskutujemy o prywatyzacji, o zmianach w rządzie, ale w tych godzinach narasta katastrofa w NFZ, właściwie pewne zmiany będą w dłuższej perspektywie już nieodwracalne, więc trzeba o tym głośno mówić - powiedział
Wiesław Walendziak, gość Salonu Politycznego Trójki.
30.01.2004 | aktual.: 30.01.2004 11:48
Kamil Durczok: Czy naprawdę pan się spodziewa jakichś nowości w wystąpieniu premiera?
Wiesław Walendziak: Szczerze mówiąc nie sądzę, by padły tu jakieś rewelacyjne informacje, dlatego że Leszek Miller pokazał co potrafi, wyczerpał swe polityczne możliwości. Może jedynie zaskakiwać takimi decyzjami jak np. obsada stanowiska ministra skarbu państwa w ostatnich dniach.
Kamil Durczok: To po co w takim razie PiS taki wniosek składał?
Wiesław Walendziak: Bo my chcemy formułować pewne wnioski natury politycznej, dlatego że to cała gospodarka i Polska ponosi konsekwencje stylu rządu Leszka Millera i to warto uświadamiać opinii publicznej.
Kamil Durczok: Czyli chodzi o to, by zadawać pytania, a nie uzyskiwać odpowiedzi?
Wiesław Walendziak: Powiem szczerze, że my na odpowiedzi ze strony Leszka Millera już nie liczymy, natomiast warto uświadamiać opinii publicznej skalę zagrożeń. Dziś dyskutujemy o prywatyzacji, o zmianach w rządzie, ale w tych godzinach narasta katastrofa w NFZ, właściwie pewne zmiany będą w dłuższej perspektywie już nieodwracalne, więc trzeba o tym głośno mówić.
Kamil Durczok: Nieodwracalne zmiany zaszły też w resorcie skarbu. Czy to dobrze, że odszedł z tego resortu Piotr Czyżewski?
Wiesław Walendziak: Wie pan ja nie chcę recenzować kolejnych ministrów, miałem do nich różne krytyczne uwagi, choć powiem szczerze, że nie odmawiałem merytorycznej kompetencji z kolei Kaczmarkowi, Cytryckiemu, czy Czyżewskiemu, natomiast ostatnia nominacja jest jednak zdumiewająca, dlatego że tu nic niczego nie ukrywa, powołuje się polityka, który w tym ministerstwie ma odgrywać rolę notariusza, człowieka, który będzie podpisywał decyzje, które będą przesądzane w gabinecie politycznym premiera. Kto w tym gabinecie funkcjonuje, na jakich zasadach podejmuje się decyzje to trudno powiedzieć, trudno nawet czasami ustalić to dziennikarzom śledczym, więc to wszystko jest rzeczywiście rozstrzygające, bo widać, że rozstrzyga się jakieś interesy partyjne, próbuje się trwać, ale już się nie rządzi Polską. To jest niedobre, bo my jesteśmy w dość historycznym momencie. Jesteśmy o krok od wejścia do Unii.
Kamil Durczok: Tak przez chwilę się zastawiałem, czy pan od razu nie powie, że na to stanowisko powinien być powołany Jan Kulczyk.
Wiesław Walendziak: Wie pan, mogę sobie zrobić złośliwości, ale może to by było jakieś rozwiązanie, żeby zaprosić czołowych biznesmenów, którzy odwiedzają Leszka Millera, może to by była bardziej transparentna zasada kto wie.
Kamil Durczok: Panie przewodniczący, ale wczoraj gościem trójki był minister skarbu, niewiele powiedział, ale powiedział, że prywatyzacja G8 musi się odbyć na warunkach skarbu państwa, a nie kupującego.
Wiesław Walendziak: Rewelacyjne oświadczenie, oczywiście, że tak. Powiedziałbym, że to nie jest odkrywcze, równie dobrze pan minister Kaniewski mógłby powiedzieć, że Ziemia jest okrągła, to na tych samych zasadach, tego typu rewelacji od ministra skarbu nie ma się chyba co spodziewać.