Wiesław Kaczmarek wie już, kto chciał go sprowokować
Były minister skarbu Wiesław Kaczmarek powiedział, że publikacja "Życia" o spotkaniu Jana Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Władimirem Ałganowem, podczas którego rozmawiano o sprzedaży Rafinerii Gdańskiej Łukoilowi, pokazuje kto stoi za prowokacją pod jego adresem. Według nieoficjalnych informacji, Kaczmarek miał wziąć od rosyjskiego koncernu łapówkę za prywatyzację Rafinerii Gdańskiej.
11.10.2004 | aktual.: 14.10.2004 10:20
Według informacji "Życia", Jan Kulczyk miał spotkać się z Władimirem Ałganowem w Wiedniu lipcu ubiegłego roku. Parę dni po tej rozmowie, Jan Kulczyk spotkał się szefem ABW Zbigniewem Siemiątkowskim. Według nieoficjalnych informacji, rozmowa dotyczyła Wiesława Kaczmarka i ówczesnego szefa Rafinerii Gdańskiej Macieja Giereja, którzy mieli wziąć łapówkę od Łukoila.
Wiesław Kaczmarek, który był gościem "Salonu Politycznego Trójki", powiedział, że artykuł "Życia" dowodzi, że za prowokacją stał Jan Kulczyk i Władymir Ałganow. Widzę, że i pan Siemiątkowski w to uwierzył - dodał były minister. Wiesław Kaczmarek podkreślił, że informacje o rzekomym przyjęciu przez niego łapówki, to jeden z - jak się wyraził - eksponatów galerii haków, który próbowano zastosować w stosunku do jego osoby.
Gość radiowej Trójki powiedział, że w Wielki Piątek spotkał się z Janem Kulczykiem i zapytał, czy rzeczywiście spotkał się Ałganowem. Kulczyk wówczas zaprzeczył, mówiąc, że nie stosuje takich metod. Jestem ciekaw, co powie dzisiaj - powiedział Kaczmarek. Zapewnił również, że z Łukoilem praktycznie nie miał żadnych kontaktów i nikt nigdy nie składał mu propozycji przyjęcia łapówki.
Wiesław Kaczmarek potwórzył również, co wcześniej mówił w rozmowie z "Życiem", że w sprawie PKN Orlen służby specjalne sporządziły więcej niż jedną notatkę. Notatki te były związane z sytuacją na rynku naftowym w Polsce. Jedna z nich, z początku tygodnia, w którym został aresztowany były prezes PKN Orlen Andrzej Modrzejewski, mówiła, że kontrakt z firmą J&S jest bardzo dobry, a firma ta jest najbardziej wiarygodnym partnerem płockiej spółki w jej dotychczasowej historii. Wiesław Kaczmarek powiedział, że nie mógł dlatego zrozumieć tak ogromnego zaanażowania ludzi w państwie przeciwko podpisaniu tego kontraktu.