Wiesław Kaczmarek: Dochnal to mitoman
Słuchając kiedyś pana Dochnala lub słuchając te wszystkie podsłuchowiska, które były drukowane mam wrażenie, że mam do czynienia z jakimś mitomanem - powiedział Wiesław Kaczmarek, gość "Salonu Politycznego Trójki".
Jolanta Pieńkowska: - W sobotę zeznając przed komisją śledczą na zamkniętym posiedzeniu Marek Dochnal podtrzymał swoje zeznania z łódzkiej prokuratury i powiedział, że wręczył panu milion dolarów łapówki w związku z prywatyzacją Cementowni Ożarów. Pan temu zdecydowanie zaprzecza.
Wiesław Kaczmarek: - Wie pani, ja nigdy nie rozmawiałem z panem Markiem Dochnalem. Nigdy nie miałem z nim kontaktu, wiec nie wiem w jaki sposób to mogłoby sie wydarzyć.
Jolanta Pieńkowska: - Może byli pośrednicy, bo 250 tysięcy dolarów mogło byc przelane na konto, którego numer miał pan podać Dochnalowi.
Wiesław Kaczmarek: - Nigdy w życiu nie miałem konta zagranicznego, więc widać, że są to brednie jakieś, konfabulacje. Zresztą słuchając kiedyś pana Dochnala lub słuchając te wszystkie podsłuchowiska, które były drukowane mam wrażenie, że mam do czynienia z jakimś mitomanem.
Jolanta Pieńkowska: - No, ale z drugiej strony posłowie z komisji śledczej mówią, że na pana miejscu byliby bardzo poważni, bo nie ma dymu bez ognia.
Wiesław Kaczmarek: - Wie pani, to jest częsta praktyka, bo tak samo zachowywali się członkowie komisji śledczej przy tej rzekomej łapówce znowu autorstwa Kulczyka - Ałganowa, tego wiedeńskiego spotkania. Też byli porażeni wiadomością. Później okazało się, że jest to fikcja. I w tym przypadku jest podobnie. Ja w ogóle zalecałbym panom z komisji śledczej, żeby nie szarżowali z tymi określeniami, bo w końcu moja cierpliwość też się może skończyć.
Jolanta Pieńkowska: - Co to znaczy, że się może skończyć pańska cierpliwość?
Wiesław Kaczmarek: - Bo już mam po prostu dość ciągłych ustawicznych insynuacji począwszy od Rafinerii Gdańsk i wcześniej jeszcze taka sprawa Centrozapu. Teraz kolejna jak gdyby taka seria pomówień i oszczerstw o łapówkę, a ja wiem co w życiu robiłem i wiem, że to nie miało w ogóle miejsca. Po 1 - nigdy nie miałem kontaktu z panem Dochnalem. Wie pani, to tez trudno się bronić przed pomówieniami osoby oskarżonej. To nie jest moje środowisko.
Jolanta Pieńkowska: - A wie pan o tym,że Marek Dochnal tez przywołał łapówkę od "Łukoila". Wg Dochnala miał pan wziąć od "Łukoila" 7 mln dolarów za pomoc przy prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.
Wiesław Kaczmarek: - Wie pani, nie wiem, ale wiem na pewno, że nigdy w życiu nie spotkałem pana Dochnala i nie miałem z nim żadnych relacji biznesowych, kontaktu, więc mogę tylko zostawić jego konfabulacje i brednie do oceny - pewnie sądu, bo to juz nie ma innego wyjścia. Jeśli jest tak jak mówi pan Dochnal to ....ja wiem , że całe zdarzenie nigdy nie miało miejsca.