PolskaWiesław Dębski: ludzie PO mogą odetchnąć

Wiesław Dębski: ludzie PO mogą odetchnąć

PO: plus 1, PiS: minus 2. Tak w ciągu dwóch tygodni zmieniły się wyniki sondażu Homo Homini. Prawda, że nieznacznie? Ale efekt niemal porażający. Po przednim badaniu gigantów dzielił tylko jeden punkt procentowy. Tuż, tuż, w zasięgu wzroku Jarosława Kaczyńskiego znajdowała się żółta koszulka lidera. Wystarczyło jednak, że tym razem notowania nieznacznie się zmieniły i różnica wzrosła do punktów czterech. Ludzie PO mogą odetchnąć.

Wiesław Dębski: ludzie PO mogą odetchnąć
Źródło zdjęć: © WP.PL

Wszak widzą, że sprawdza się stara teza: elektoraty obu partii są mocno usadzone w posadach, co by się nie działo (nepotyzm, Amber Gold), przekonań nie zmienią. Obserwując zresztą wiele dyskusji w internecie zauważyłem pewne cechy charakterystyczne, wspólne dla obu obozów. Kto za Tuskiem, ten gotowy rzucić się do gardła każdemu, kto w jego geniusz zwątpi, albo premiera z niezbyt dużym zapałem podziwia. O Donaldzie bowiem trzeba pisać z uniesieniem, np. tak: "BRAWO PANIE PREMIERZE, BRAWO DONALDINHO!". I spróbuj tu człowieku nie wykazać równego entuzjazmu.

Ale, oczywiście, zwolennicy prezesa nie gorsi, także pójdą za nim w ogień, nie pozwolą złym słowem poczęstować. Obie też grupy mają wspólną metodę reakcji na wraże zaczepki: gdy przy kimś z ludu smoleńskiego odważysz się pokazać zwątpienie w wersję zamachu, zaraz usłyszysz: a jakie masz dowody, zbadałeś to, byłeś na miejscu, widziałeś wrak? Lud platformerski reaguje zaś tak: a w jakim dokumencie to jest, czytałeś te pięć ustaw? Jedni i drudzy potrafią też z równym zapałem przeciwnika demolować, wyzwać a nawet nazwać "Stokrotką" (serio, i ci z PiS, i ci z PO!). Metoda jest więc identyczna, tylko wektory różne. W tej sytuacji trudno o rozmowę, o przepływie elektoratów nie wspominając. A ponieważ PO i PiS mają tyle, ile trzeba, by coś znaczyć, nie będą próbować tego obszaru powiększać. Zbytnie ryzyko.

Badanie robiono w dniach 1-3 września, a więc tuż po sejmowej złotej awanturze. 16 godzin opozycja próbowała obalić rząd przy pomocy afery Amber Gold. Bez sukcesu. A nawet przeciwnie. Możliwość obszernych wypowiedzi dostali premier, jego ministrowie, prokurator generalny. Po czym swoje opinie zaprezentowali przedstawiciele klubów. I wtedy..., wtedy, proszę państwa, wszystkie telewizje wyłączyły kamery. I 170 posłów godzinami gadało do obrazu, ale nie tego telewizyjnego.

Jasne, afera Amber Gold jest nie byle jaka, ucierpiało kilka tysięcy ludzi. Ale przecież nie oni pierwsi, i nie ostatni. W ciągu 20 lat setki tysięcy osób zostało poszkodowanych w wyniku upadłości firm deweloperskich, biur turystycznych, likwidacji stoczni, zakładów kolejowych w Łapach, czy ostatnio Fabryki Maszyn w Tarnowie. I co? Nic! Pies z kulawą nogą tym się nie zajął.

A może komisja? Ha, ha, ha! Czyżbyśmy zapomnieli komisje poprzednie, służące bezczelnemu lansowaniu się posłów? A komisja hazardowa, w której ludzie PO wystrychnęli opozycję na dudka, wpisując do raportu, że żadnej afery nie było? Chyba, że tym razem chcemy zobaczyć w jednej komisji Ziobrę z Millerem, i może Palikotem na dodatek. To dopiero mogła być atrakcja... Jak się jednak okazuje, nie na tyle nośna, by spowodować rewolucję w sondażach.

W dniach, w których robiono badanie Wirtualnej Polski o ważnych sprawach gospodarczych i społecznych mówił Jarosław Kaczyński. Nie wydaje mi się, by już wpłynęło to na wskazania badanych, ale za dwa tygodnie, kto wie? Sądząc po pierwszych, zadziwiająco słabych, reakcjach konkurentów politycznych, coś może wreszcie w poważnej polityce drgnąć... Premier Tusk mówił wprawdzie, że woli Kaczyńskiego z kalkulatorem niż zapałkami, ale reakcje jego koleżanek, kolegów, a także wielu gorliwych zwolenników pokazują, że chyba jednak Platforma woli, by Kaczyński mówił o mgle, helu i dwóch wybuchach. Wtedy ludzie PO mogą wystawiać twarzyczki do słońca i spokojnie czekać na wybory! Tak, jak dotychczas bywało.

A co u innych? U innych bez zmian, jeśli już to w granicach jednego procentu. I wciąż brak pomysłu, jak porwać serca wyborcy, szczególnie tego lewicowego.

Wiesław Dębski specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)