Wieś spokojna, ale czy wesoła?
W ostatnich kilku latach szybszego tempa nabrały zmiany na wsi. Zmienia się też postrzeganie wsi przez Polaków. O tym pierwszym piszą autorzy corocznego raportu „Polska wieś 2006” (wyd. Fundacja na Rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa, 2006). Podkreślają oni, że pierwsze lata członkostwa Polski w UE to dobre lata dla naszego rolnictwa.
Już w pierwszym roku wydatki publiczne (krajowe i unijne) na rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich wzrosły o ponad 200% w porównaniu z rokiem poprzednim. W 2005 roku wzrosły o kolejne 50%, w związku z uruchomieniem wielu programów unijnych. Rozpoczęła się też modernizacja wielu dziedzin, np. gospodarki żywnościowej i nastąpiło ożywienie na rynku maszyn rolniczych i ciągników. Mieszkańcy wsi zakładają konta w bankach, uczą się skomplikowanych procedur i współdziałania. To oczywiście zbyt krótki okres, aby nadrobić wieloletnie zaległości i pokonać dystanse. Tym niemniej pewne procesy zostały rozpoczęte i toczą się.
Zachodzące zmiany mają też wpływ na społeczny wizerunek wsi, czego dowodzą najnowsze badania CBOS-u. W ciągu ostatnich kilku lat wzrosła znacznie akceptacja wsi jako miejsca zamieszkania (z 30% w 1998 roku do 42% w 2006, CBOS). Coraz więcej Polaków przyznaje się też do posiadania krewnych na wsi. Może trochę mniej się ich wstydzi niż jakiś czas temu?
Wieś była bowiem przez wiele lat była z jednej strony utożsamiana z dziurawymi drogami i zapóźnieniem cywilizacyjnym, z drugiej z sielskimi widokami i zdrową żywnością. Jednak uciekał z niej kto mógł do pracy w mieście, czy za granicą. W latach dziewięćdziesiątych miasto i wieś, choć związane wieloma więzami, dzieliło coraz więcej. Miasta były postrzegane jako źródło szans, które stwarza gospodarka rynkowa, wieś jako tradycyjny i ciągnący się w ogonie ubogi krewny. Obecnie ubyło zwolenników miejskiego życia. Duże miasta nie cieszą się popularnością: mając możliwość wyboru chciałoby tam mieszkać 16% Polaków.
Wieś postrzegana jest jako atrakcyjne miejsce zamieszkania przede wszystkim przez osoby bierne zawodowo, rencistów, bezrobotnych, osoby starsze. Można dowodzić, że rosnąca chęć zamieszkania na wsi jest wynikiem bezrobocia oraz starzenia się społeczeństwa. Nie zmienia to jednak faktu, że grupa emerytów będzie rosła. A wraz z nią grupa osób chętnych do przeprowadzenia się na wieś. Na wsi żyje się bowiem spokojniej, taniej i bezpieczniej.
Ważne wydaje się jednak to, że atrakcyjność wsi wyraźnie wzrosła wśród osób ze średnim i wyższym wykształceniem, kadry kierowniczej oraz pracowników umysłowych. Są to osoby, które dzięki swojemu wykształceniu, środkom finansowym i gotowości do współdziałania z innymi mogłyby przyczynić się do przyspieszenia zmian już zachodzących na wsi. Również dotyczy to ludzi młodych, bo w grupie tej też wzrosła deklarowana chęć zamieszkania na wsi (z 25% do 40 % wśród osób w wieku 25-34 lata).
Dowodzi to, że zmienia się wizerunek wsi polskiej. Niewątpliwie przyczynił się do tego napływ środków unijnych związanych z inwestycjami w infrastrukturę. Obszary wiejskie, będąc bardziej dostępne dzięki poprawiającym się drogom, będą coraz bardziej atrakcyjnym miejscem zamieszkania. Aby jednak przyciągnąć ludzi aktywnych zawodowo, wieś nie może być tylko miłą sypialnią, czy „domem spokojnej starości”. Kluczowe jest rozwijanie na terenach wiejskich oferty kulturalnej i edukacyjnej. A do ożywienia tego może przyczynić się klasa średnia przenosząc się na wieś w poszukiwaniu nowego stylu życia. I to ona może przyczynić się do przyspieszenia zapoczątkowanych już zmian.
Prof. Lena Kolarska-Bobińska, Instytut Spraw Publicznych