Wierzejski: nie jestem antysemitą
Wojciech Wierzejski twierdzi, że nie pochwalał istnienia gett ławkowych dla młodzieży żydowskiej w II Rzeczpospolitej. Sprzeciw wobec wypowiedzi posła LPR w audycji TVP "Prosto w oczy" wyraziła grupa publicystów. Jak podkreślił wiceprezes LPR, przypisywanie mu poglądów antysemickich jest głęboką nieuczciwością i podłością.
W związku z faktem, iż na łamach prasy powiela się oskarżenie, że w programie "Prosto w oczy" za "normalne i uczciwe" uznałem istnienie w II RP tzw. gett ławkowych oświadczam, iż jest to nieuprawniona manipulacja moją wypowiedzią, która wypacza jej sens i kontekst - napisał Wierzejski.
Wiceprezes LPR wyjaśnił, że na pytanie prowadzącej program Moniki Olejnik "czy nie pochwala gett ławkowych dla młodzieży żydowskiej" odpowiedział, że "na pewno w dzisiejszych warunkach jest to szokujące" i dzisiaj "na pewno by tego nie pochwalił".
Jak dodaje Wierzejski, na pytanie Olejnik, czy "wtedy by pochwalił" odpowiedział: "Godne potępienia. Jakie były uwarunkowania, to trzeba młodzieży przekazać".
Zdaniem Wierzejskiego, przytoczone cytaty wskazują, że "w żadnym przypadku nie pochwalał gett ławkowych" a ponadto uważa, że "żadne uwarunkowania społeczne, gospodarcze i polityczne ich nie usprawiedliwiają".