Wierzejski: Marcinkiewicz niesmacznie "mizdrzy się" do PO
Kandydat LPR na prezydenta Warszawy Wojciech Wierzejski ocenił, że jego rywal w wyborach Kazimierz Marcinkiewicz (PiS) mizdrzy się do Platformy Obywatelskiej. Poseł Ligi uznał to za niesmaczne.
20.10.2006 | aktual.: 20.10.2006 15:34
W piątkowym "Dzienniku" Marcinkiewicz zaproponował zawarcie przez PiS i PO paktu o współpracy lub choćby paktu o nieagresji w najważniejszych dla Polski dziedzinach: polityki rozwoju gospodarczego, wykorzystania funduszy europejskich, polityki zagranicznej i obronnej.
Marcinkiewicz napisał też, że "chciałby bardzo", aby miejscem współpracy PO i PiS była m.in. Warszawa, "żebyśmy i tutaj potrafili połączyć kompetencje w rządzeniu miastem z realizacją wspólnej dla PiS i PO odważnej reformy państwa".
Prawo i Sprawiedliwość przynajmniej w Warszawie powinno się zdecydować, czy chce zbudować stabilną większość z LPR, czyli koalicję na rzecz zmian, czy z PO, która przez dwie poprzednie kadencje w stolicy doprowadziła do wielu afer, nadużyć, korupcji, ustawianych przetargów - powiedział Wierzejski na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Jedno z dwojga - albo wybieramy LPR czyli uczciwość, stabilność, wspólne wartości; albo wybieramy skorumpowany układ, wobec którego centralni politycy PiS tak krytycznie się wypowiadają - skomentował artykuł Marcinkiewicza poseł Wierzejski. Nie można stać okrakiem, bo można się rozjechać - dodał.
Wierzejski przypomniał, że Liga zwróciła się do wszystkich ugrupowań - poza SLD - o porozumienie ponadpartyjne w sprawach obronności, polityki zagranicznej, pracy, bezrobocia, służby zdrowia i edukacji.
To są dziedziny, w których wszystkim siłom - poza postkomunistami, którym zależy na tym, żeby wszystko paraliżować - powinno zależeć na konsensusie - argumentował.
