Polska"Wierzę, że żołnierze z Nangar Khel zostaną zrehabilitowani"

"Wierzę, że żołnierze z Nangar Khel zostaną zrehabilitowani"

Minister obrony narodowej Bogdan Klich powiedział, że cieszy się z decyzji sądu, który nakazał zwrot prokuraturze sprawy siedmiu żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel. Traktuję to jako przedostatni moment w rehabilitacji naszych żołnierzy - powiedział Klich.

10.10.2008 | aktual.: 10.10.2008 18:12

Mamy nadzieję, że po odwołaniu, które zapowiedziała prokuratura, sąd wyższej instancji podtrzyma to orzeczenie sądu okręgowego i nasi żołnierze zostaną zrehabilitowani. Gdyby tak się stało, to będzie z pożytkiem dla nich samych, dla sił zbrojnych i dla postrzegania naszych misji wojskowych w polskim społeczeństwie - mówił dziennikarzom podczas briefingu w Krakowie szef MON.

Ani minister Klich, ani szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągor nie chcieli się odnosić do filmu, który w czwartek pokazały "Wiadomości" TVP. Jak wyjaśnił minister, obaj nie znają tego materiału, bo przebywali za granicą na nieformalnym spotkaniu ministrów obrony państw NATO.

Według "Wiadomości", film pokazuje fragment negocjacji dotyczących zadośćuczynienia dla rodzin ofiar między polskimi żołnierzami, a mieszkańcami Nangar Khel. W rozmowach tych - jak twierdzą "Wiadomości" - bierze udział talib, poszukiwany przez siły ISAF.

W czwartek Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił do prokuratury sprawę siedmiu żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w afgańskiej wiosce Nangar Khel w sierpniu ubiegłego roku. Prokuratura nie zgadza się z uzasadnieniem decyzji sądu i zapowiedziała odwołanie do Izby Wojskowej Sądu Najwyższego.

Prokuratura wojskowa oskarżyła sześciu żołnierzy - chor. Andrzeja O., plut. Tomasza B., kpt. Olgierda C., ppor. Łukasza B. oraz starszych szeregowych Jacka J. i Roberta B. - o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi dożywocie. St. szer. Damian L. jest oskarżony o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi od 5 do 15 lat.

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Obrona twierdzi, że jedną z przyczyn tragedii były wady broni i pocisków; prokuratura odrzuca ten argument. Wszyscy oskarżeni, którzy byli aresztowani, są obecnie na wolności.

16 sierpnia 2007 r. wskutek ostrzału wioski przez polskich żołnierzy na miejscu zginęło sześć osób (w tym troje małych dzieci), dwie zmarły w szpitalu. Dwie kobiety zostały okaleczone.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)