Wiemy dokąd dziś dotrze fala na Wiśle; Będzie padać
Poznań jest przygotowany na nadejście fali kulminacyjnej na Warcie - zapewniają przedstawiciele władz miasta. Fala kulminacyjna ma dotrzeć do miasta w niedzielę, jej wysokość ma wynieść 625 - 645 centymetrów. Sytuacja w obrębie środkowej Warty jest trudna - poinformował szef MSWiA Jerzy Miller. Minister był pytany o wynagrodzenie strażaków ochotników, którzy na czas akcji zwalniają się z pracy, za co otrzymują kilkanaście zł dziennie. - To kwota adekwatna do normalnych działań - odparł. - Sytuacja w Polsce się stabilizuje, przelotne opady w ciągu najbliższych dni. Stany alarmowe na rzekach przekroczone są w 22 miejscach - informuje IMGiW.
Fala na Wiśle ma w czwartek dotrzeć do Krosna.
27.05.2010 | aktual.: 27.05.2010 13:32
Wysokość wody na Warcie w Poznaniu osiągnęła 540 cm. Jak powiedział Robert Pękala z wydziału zarządzania kryzysowego poznańskiego urzędu miasta, cały czas monitorowane są szczególnie zagrożone miejsca.
- Mamy wytypowanych kilka obiektów, które mogą być podtopione przy założeniu, że wysokość wody będzie około 6,5 m na wodowskazie przy poznańskim moście Rocha. Prognozy są jednak takie, że woda będzie nieco niższa. Wytypowane obiekty to budynki mieszkalne i gospodarcze oraz budynki wioślarskich klubów sportowych nad Wartą - powiedział.
Jak dodał, do akcji przygotowana jest straż pożarna, wolontariusze, a także 50 tys. worków i piasek.
- Wały w Poznaniu mają po siedem metrów i woda się przez nie przeleje. Najważniejsze jest, jaka długo wysoka woda będzie się utrzymywała, bo mogą być przesiąki i wówczas w niektórych miejscach może dojść do podtopień - powiedział.
Jak dodał, wiadomo już, że częściowo zalane zostanie główne ujęcie wody dla Poznania, jednak zaopatrująca w wodę miasto spółka Aquanet jest na to przygotowana i nie powinno to wpłynąć na dostawy wody dla miasta.
Spółka Aquanet poinformowała mieszkańców Poznania, że w sytuacji zagrożenia powodziowego połączonego z zapowiadanymi ulewnymi deszczami należy liczyć się z możliwością podtopienia piwnic. Najbardziej narażone na podtopienia są piwnice w rejonie Starego Miasta oraz Wildy.
Jak powiedział szef MSWiA, fala kulminacyjna na Warcie minęła już miejscowość Śrem. Zmniejszono też ilość wody odprowadzanej ze zbiornika Jeziorsko. - To spowoduje spadek poziomu Warty poniżej zbiornika o 15 cm - wyjaśnił Miller, dodając, że jest to bardzo istotne dla tamtejszych miejscowości, które już się zmagają z wielką wodą.
Podkreślił, że dobrą informacją jest fakt, iż fala powodziowa na Odrze już osiągnęła polsko-niemiecką granicę, czyli wyprzedza falę powodziową na Warcie. To zaś oznacza, że nie dojdzie do spiętrzenia obu fal.
Szef MSWiA poinformował, że wypracowywane są szczegółowe formy pomocy dla powodzian. Podkreślił, że procedury jej udzielania zostały maksymalnie uproszczone. Odnosząc się do medialnych doniesień o tym, że któryś z poszkodowanych spotkał się ze skomplikowanym kilkunastostronnicowym formularzem, odparł, że "pewnie gminny ośrodek pomocy potraktował go standardowo, zamiast zastosować dwustronnicowy arkusz". Jak dodał, żeby uniknąć tego typu "niedopatrzeń" wojewodowie mają wyjaśnić samorządowcom wszelkie wątpliwości.
Minister był pytany o wynagrodzenie strażaków ochotników, którzy na czas akcji zwalniają się z pracy, za co otrzymują kilkanaście zł dziennie. - To kwota adekwatna do normalnych działań, w sytuacjach nadzwyczajnych trzeba stosować nadzwyczajne rozwiązania - ocenił. - W pakiecie, który dotyczy finansowania samorządów, które poniosły straty związane z powodzią, będzie wątek dotyczący ochotniczych straży pożarnych - zapowiedział. Dopytywany o szczegóły, ujawnił że pakiet nie będzie dotyczył tylko ekwiwalentu dla strażaków ochotników, ale także m.in. sprzętu i paliwa do pomp.
Miller zapewnił, że plaże przy ujściach Wisły i Odry do Bałtyku będą sprawdzone pod względem sanitarnym przed rozpoczęciem sezonu letniego. Jak dodał, według ekspertów Bałtykowi nie zagraża zanieczyszczenie w efekcie powodzi. - Służby sanitarne twierdzą zgodnie, że zdolność Bałtyku do samooczyszczenia jest wystarczająco duża, by sobie z tym poradzić. Mimo to, wszystkie plaże w pobliżu ujścia i Wisły i Odry będą poddane specjalnym badaniom i analizom - podkreślił.