Wiemy, czemu Nawrocki na chwilę "zniknął". PiS ujawnia. Chodzi o Mentzena
Karol Nawrocki na jeden dzień "wyłączył się" z kampanii, nie pokazywał się publicznie. Co robił? Przygotowywał się do debat. - Rozmowa z Mentzenem i starcie z Trzaskowskim w piątek mogą być decydujące dla wyniku wyborów - mówi o Nawrockim rozmówca z PiS. Wszyscy w partii zastanawiają się: co zrobi lider Konfederacji?
- Sławek jest pewny siebie. Będzie miał na dywaniku i Karola, i Rafała. Czuje się bardzo mocny, chce być kingmakerem, człowiekiem, który może zdecydować o wyborze prezydenta - przekonuje nieoficjalnie działacz formacji Mentzena.
Nawrocki i Trzaskowski zdają sobie z tego sprawę. I wiedzą, jaką wagę w drugiej turze będzie miał głos wyborców Konfederacji. Dlatego planowane rozmowy z Mentzenem w Toruniu - które będą miały ogromne zasięgi - traktują bardzo poważnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS liczy na wyborców Mentzena i Brauna. Bogucki i Kowalski: Nawrocki łączy środowiska prawicowe
Na tyle poważnie, że kandydat PiS na prezydenta zrezygnował na jeden dzień z aktywności publicznej i przygotowywał się i do rozmowy z Mentzenem, i do debaty z Trzaskowskim. Ta pierwsza odbędzie się w czwartek o godz. 13:00, druga - o 19:00 w piątek.
- Obydwie rozmowy będą miały ogromne znaczenie, choć oczywiście starcie z Trzaskowskim będzie ważniejsze - mówi nam rozmówca z PiS.
Czy sztab Nawrockiego nie miał obaw, że "zniknięcie" kandydata zaszkodzi jego kampanii? - Panie redaktorze - uśmiecha się rozmówca ze sztabu - przecież myśmy nic nie musieli robić, żeby to nam robili kampanię.
O co chodzi? - O "inbę", jak zwykle - mówi polityk PiS. Ma na myśli to, że "media sprzyjające Trzaskowskiemu próbowały rozkręcić aferę przeciwko Nawrockiemu o to, że ma tatuaż z herbem Chelsea Londyn". - A to tylko w jeden dzień. Myśmy się nie potrafili z tego przestać śmiać - mówi działacz PiS.
Dlatego z punktu widzenia partii, Nawrocki nic nie stracił, a wręcz zyskał. - Wyborcy widzą te absurdalne próby ataku, jeszcze mocniej się dzięki temu konsolidują przy Karolu. Szczerze? Nikt nie robi nam tak dobrze po pierwszej turze, jak elity i to całe towarzystwo redaktorsko-profesorskie - mówi nam sztabowiec.
Inny: - Strzelają w Karola ślepakami.
Te dobre nastroje mogą jednak ulec zmianie po rozmowie Nawrockiego z Mentzenem. Polityk Konfederacji wcale nie zamierza odpuszczać byłemu konkurentowi. I pytać tylko o poglądy, program, ale również o osławioną kawalerkę, przejętą od seniora. - Jesteśmy na to przygotowani - kwituje współpracownik Nawrockiego.
Zwłaszcza że Mentzen przed pierwszą turą bardzo ostro zaatakował Nawrockiego za sprawę kawalerki. Nazwał go "oszustem" i człowiekiem niegodnym moralnie, by ubiegać się o funkcję prezydenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Walka o poparcie Mentzena. Konfederata zapowiada "ostre pytania" do Trzaskowskiego
Nasi rozmówcy spodziewają się jednak, że "dużo większe armaty" Mentzen "szykuje na Trzaskowskiego" w sobotę. - Sławek Rafała "zgruzuje" - przewiduje polityk PiS. Rozmówcy z Konfederacji również sugerują, że Trzaskowski z Mentzenem będzie miał dużo trudniej niż Nawrocki.
Trzaskowski nie podpisze wszystkich z ośmiu punktów "deklaracji Mentzena", zrobić to może Nawrocki. Ale w PiS słyszymy, że prezes IPN zamierza tłumaczyć i niuansować konkretne postulaty, a "nie podpisywać się w ciemno pod każdym z nich". - Karol przygotowywał się do tego merytorycznie, chce wszystko dokładnie wyjaśnić - mówi jego współpracownik.
Nawrocki liczy na poparcie Konfederacji w wyborach prezydenckich. Część polityków tej formacji przyznaje, że kandydat PiS jest lepszym wyborem niż Rafał Trzaskowski. Mentzen nie wskaże Nawrockiego wprost, ale może dać do zrozumienia, że to on, a nie kandydat KO, jest "mniejszym złem", na które powinni oddać głos sympatycy "Konfy".
- Byle nie Trzaskowski - powtarzają konfederaci. PiS-owi to wystarczy.
Mentzen prawdopodobnie nie wesprze jednoznacznie Nawrockiego przed drugą turą wyborów - choć oficjalnie tego nie wykluczył - ale PiS liczy, że przynajmniej wyśle do wyborców jasny sygnał: "to kandydat, który podziela nasze poglądy". - To wystarczy, żeby wygrać - przyznaje nieoficjalnie jeden z posłów PiS.
Jak mówi poseł Zbigniew Bogucki w rozmowie z Wirtualną Polską: - Musi to być większość wyborców Sławomira Mentzena, żebyśmy mieli może nie pewność, ale tę olbrzymią szansę, żeby wygrać wybory.
Głos co najmniej 70 procent wyborców Sławomira Mentzena z pierwszej tury, przychylność sympatyków Grzegorza Brauna ze wschodniej ściany Polski, mobilizacja swojej bazy wyborczej w województwach podkarpackim, podlaskim i świętokrzyskim, podkreślanie szacunku do wyborców "drugiej strony" - to kreślona przez polityków PiS droga Karola Nawrockiego do wygrania wyborów.
- Jeśli zrealizujemy te cele, pokonamy Rafała - przekonuje nas nieoficjalnie jeden ze sztabowców PiS.
Ale sztab prezydenta Trzaskowskiego nie da za wygraną. - Poprawiliśmy wyniki w wyborach na wschodzie Polski. Nawrocki tam stracił, dlaczego PiS chce mobilizować swoich. Rafał zyskał, prawie wszędzie. Naprawdę mamy szansę na przychylność sympatyków Mentzena, który jest silny na wschodzie kraju. Ciężka praca w kampanii się nam opłaciła - mówi WP jeden ze sztabowców KO.
Podczas posiedzenia sztabu wyborczego Karola Nawrockiego w powyborczy poniedziałek kwestia ewentualnego poparcia ze strony Sławomira Mentzena była jedną z dłużej omawianych. Politycy PiS chcą zrobić bardzo wiele, by były kandydat Konfederacji na prezydenta wpłynął na swoich wyborców tak, by ci zagłosowali w drugiej turze właśnie na Nawrockiego.
Mentzen doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Wykonał ruch wyprzedzający: zaprosił Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego do swojego studia, by ci kandydaci - za pośrednictwem kanału YouTube - spróbowali przekonać do siebie wyborców Konfederacji.
To nie tylko rozmowa między politykami, ale konkretne warunki postawione przez Mentzena. Polityk przygotował deklarację, którą przedłoży Nawrockiemu i Trzaskowskiemu. Kto ją podpisze, może liczyć na przychylność.
Mentzen, który zdobył trzeci najlepszy wynik w wyborach 18 maja, zapowiedział, że dopiero po rozmowach z oboma kandydatami podejmie decyzję, komu przekaże swoje poparcie.
"Moi wyborcy nie oglądają waszych telewizji, nie kupują propagandy waszych mediów. Korzystają z mediów społecznościowych, oglądają moje materiały. Jeżeli wam zależy na ich głosach, przekonajcie ich do siebie" - napisał Mentzen w social mediach.
Obie strony mówią zgodnie: wyborcy lidera Konfederacji będą kluczowi w drugiej turze wyborów. No i ci - podkreślają sztabowcy - którzy głosowali w 2023 roku w wyborach parlamentarnych, ale w pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2025 roku zostali w domach. To prawie 2 miliony osób. - Oni mogą przesądzić - mówią zgodnie i politycy KO, i PiS.
Niektórzy politycy Konfederacji jeszcze przed pierwszą turą zadeklarowali, że poprą Karola Nawrockiego. - To byłby dobry wybór - mówił w WP poseł Michał Połuboczek.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski