PolskaWielkopolska nie wstydzi się łez

Wielkopolska nie wstydzi się łez

Podczas niedzielnych mszy księża przekonywali wiernych, by nie poddawali się rozpaczy po śmierci Papieża, lecz by byli wierni Jego przesłaniu. Przez cały dzień wielkopolskie świątynie pękały w szwach - pisze "Gazeta Poznańska".

Wielkopolska nie wstydzi się łez
Źródło zdjęć: © GP

04.04.2005 | aktual.: 04.04.2005 10:16

Postać zmarłego Papieża wspominano wczoraj we wszystkich wielkopolskich świątyniach. - Nie ulegajmy rozpaczy, bo to nie chrześcijańskie – mówił w kazaniu wygłoszonym w kościele świętego Jana Vianney na Sołaczu, w Poznaniu ksiądz Tomasz Siuda. – Pochylając się nad trumną Jana Pawła II, umiejmy raczej przyjąć jego słowa, które wielokrotnie wypowiadał podczas całego pontyfikatu: Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi! – pouczał ksiądz Siuda.

Pozostała Jego nauka

Uczestnicy sumy odpustowej w sanktuarium Miłosierdzia Bożego na osiedlu Sobieskiego w Poznaniu oddali hołd Janowi Pawłowi II poprzez utworzenie wielkiego łańcucha splecionych dłoni. Gdy prowadzący mszę świętą biskup Zdzisław Fortuniak okadził ołtarz, obecni w świątyni księża i wierni chwycili się na kilka minut za ręce. Na cześć Jana Pawła II zaśpiewano maryjną pieśń.

- Nasza wspólnota parafialna czuję się tak bardzo związana z Ojcem Świętym, gdyż poświęcił on kamień węgielny pod budowę naszego kościoła – tłumaczył kustosz sanktuarium, kanonik Marian Nowak. - Idźmy ku Bożemu Miłosierdziu, ku któremu Ojciec Święty kierował nasze serca i myśli przez cały swój pontyfikat – apelował w kazaniu biskup Fortuniak. – Chrystus szuka wciąż tych, którzy podejmą z Nim krzyż – dodał.

- Nie można kwestionować bólu, bo odszedł dla nas ktoś bardzo bliski – tłumaczy reakcje Polaków po odejściu Papieża ksiądz profesor Paweł Bortkiewicz, dziekan Wydziału Teologicznego UAM. – Ale, gdy emocje opadną i życie wróci do normy, najważniejsze powinno być poczucie ogromnego zobowiązania, jak wykorzystać całą spuściznę pontyfikatu Jana Pawła II. Wówczas dopiero zdamy prawdziwy egzamin z naszego przywiązania do Ojca Świętego. W Kostrzynie w parafii Błogosławionej Jolanty kapłani myślą już o tym, co będzie działo się w najbliższych dniach. To jak nie zaprzepaścić spuścizny Jana Pawła II będzie tematem spotkania z radą parafialną. Odbędzie się ono w środę.

- Wyczekuję ogłoszenia terminu pogrzebu Jana Pawła II, ponieważ chcemy w tym dniu odprawić specjalną mszę, ale nie w godzinach transmisji z pogrzebu – mówi ks. Roman Gajewski.

Trudno opisać żal...

W Bazylice św. Józefa w Kaliszu, w której 4 czerwca 1997 roku przed cudownym obrazem Świętej Rodziny modlił się Jan Paweł II przed ołtarzem ustawiono papieski tron, w którym zasiadał Papież. Ustawiono na nim wśród kwiatów fotografię Jana Pawła II przepasaną czarną aksamitką. We mszy świętej wziął udział ksiądz profesor Stanisław Olejnik, kaliszanin, bliski przyjaciel Jana Pawła II, który stwierdził, że nie ma takich słów, które opisałyby żal po jego odejściu.

- Wiele razy mówiłem o Janie Pawle II, ale dzisiaj jest mi szczególnie trudno – mówił ksiądz infułat Stanisław Olejnik. – Jeśli ktoś zapłacze gdzieś tam na krańcach świata, to szczególnie zapłacze Polak, zapłaczemy my. Jeżeli cała Polska, to tym bardziej Kalisz, płacze dzisiaj może nie łzami oczu, ale łzami serca z powodu śmierci Jana Pawła II. To właśnie w Kaliszu wygłosił on najważniejsze przesłanie swojego pontyfikatu. Apelował: ,,Ratujcie życie ludzkie, ratujcie rodzinę’’. To przecież On powiedział, że ,,nie ma przyszłości naród, który zabija swoje dzieci’’.

W samo południe w kaliskim sanktuarium Miłosierdzia Bożego odbyła się uroczysta msza z okazji święta Miłosierdzia Bożego, ustanowionego przez Jana Pawła II. Przewodniczył jej ksiądz biskup Stanisław Napierała, który stwierdził, że Papież cierpiąc głosił światu ewangelię.

- Trudno uwierzyć, że go nie ma. Odszedł ktoś, kto był ojcem dla wszystkich, ojcem dla każdego. Aby okazać swą jedność kaliszanie modlili się trzymając się za ręce.

Staną u papieskiego grobu

Informację o śmierci Papieża drżącym głosem tuż po godzinie 22 przekazał parafianom w kościele św. Antoniego w Ostrowie Wlkp. ks. infułat Tadeusz Szmyt. Był tak wzruszony, że nie zdołał dokończyć zdania. Podczas wszystkich niedzielnych mszy wszędzie modlono się za duszę Ojca Świętego. Tak będzie również przez kolejne dni. - Do dnia pogrzebu codziennie o godzinie 20 będziemy się spotykać na specjalnych nabożeństwach kończących się Apelem Jasnogórskim. Ponadto nasz kościół będzie otwarty na okrągło i każdy może w dowolnej chwili przyjść i pomodlić się – powiedział ks. prałat Czesław Majorek, proboszcz parafii św. Pawła Apostoła. W najbliższy czwartek wieczorem do Rzymu wyjadą z Ostrowa dwa autokary z uczniami Gimnazjum i Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II. Tę pielgrzymkę i spotkanie z papieżem planowali już od roku. Mimo jego śmierci nie zrezygnowali z wyjazdu. Będą jednymi z pierwszych, którzy staną u grobu Ojca Świętego.

Zamilkły kuranty

W niedzielę od rana w leszczyńskich kościołach gromadziły się tłumy wiernych. Świątynie zostały udekorowane tak, by upamiętniać śmierć Ojca Świętego. Ogromych rozmiarów portret Papieża zawisł na głównym ołtarzu miejscowej kolegiaty. Kościół Świętego Krzyża ozdobiony został flagami – narodowymi, kościelnymi i papieskimi. Do każdej przyczepiono ciemną wstążkę. Kirem opatrzone są również flagi, które wiszą przed szkołami, urzędami i w oknach prywatnych budynków. Na rynku, przed magistratem oraz komendą policji flagi opuszczone są do połowy masztu. W niedzielę wyłączone zostały kuranty na leszczyńskim ratuszu. W regionie leszczyńskim odwołano wszystkie imprezy sportowe, między innymi słynny Bieg Sokoła, który miał się odbyć w Bukówcu Górnym. Na podeście dla sędziów i organizatorów stanęły zapalone znicze.

Wyjdą na Jego powitanie

W Licheniu uroczystą sumę za duszę Jana Pawła II odprawił ks. Eugeniusz Makulski, honorowy kustosz Sanktuarium. - Z jednej strony czujemy wielki ból i smutek, że odszedł największy Polak. Chyba największy człowiek naszego świata. A z drugiej – On idzie do lepszego świata, do lepszego życia – powiedział ks. Makulski. – Na Jego powitanie wyjdą setki błogosławionych i świętych, których On wyniósł na ołtarze Kościoła. Nie mówiąc już o Matce Bożej, której służył tak wiernie. To będzie wielka uroczystość – powitanie nowego obywatela w Królestwie Niebieskim!

CZGP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)