Wielkie ryzyko epidemii po trzęsieniu ziemi w Azji
Międzynarodowa machina pomocy dla terenów Azji Południowo-Wschodniej, nawiedzonych w niedzielę przez trzęsienie ziemi i tsunami, musi podjąć natychmiastowy wyścig z niebezpieczeństwem groźnych epidemii - oświadczył przedstawiciel ONZ w Genewie.
27.12.2004 | aktual.: 27.12.2004 21:44
Szef Biura NZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) Jan Egeland wskazał na dwa największe źródła zagrożenia: zatrute wody spływające po tsunami z zalanych terenów i tysiące ludzkich zwłok w stanie rozkładu.
W Indiach przystąpiono już do palenia zwłok ofiar kataklizmu.
Egeland ostrzega: doraźnie największe zagrożenie to tyfus, malaria, biegunki i zakażenia dróg oddechowych.
Pierwsze ekipy ratownicze i sanitarne lądują już na zagrożonych terenach lub są w drodze. Przywykliśmy do niesienia pomocy poszczególnym krajom, ale tym razem sytuacja jest bez precedensu - zagrożony jest cały region, wielki obszar Azji Południowo- Wschodniej - powiedziała przedstawicielka ONZ Yvette Stevens.
Zaniepokojenie wyraża również Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Wzywa do rezygnacji z zaplanowanych podróży turystycznych do tego regionu, ostrzegając, że ze względu na zagrożenie epidemiami wyjazd turystyczny w tamte tereny jest szczytem braku rozwagi.
Według UNICEF, trzecia część wszystkich ofiar śmiertelnych i ludzi, którzy stracili dach nad głową, to dzieci.
W wielkim niebezpieczeństwie mogły się znaleźć setki tysięcy dzieci w nadmorskich regionach krajów dotkniętych katastrofą - oceniła dyrektor generalna UNICEF Carol Bellamy.
Współpracujemy z rządami w celu ustalenia rozmiarów szkód i jesteśmy gotowi odpowiedzieć na każdą prośbę o pomoc - zapewniła Bellamy.
Lekarze bez Granic przygotowali już pierwszy lotniczy transport pomocy: załadowano samolot, który wystartuje z 32 tonami leków i sprzętu medycznego na pokładzie.