Wielkie pieniądze dla polskich przedstawicieli
Polscy posłowie i senatorowie, którzy po 1
maja znajdą się w Parlamencie Europejskim mają szansę na rekordowe
zarobki. Niemal ćwierć miliona złotych - tyle za dwa i pół
miesiąca swojej działalności mogą dostać z Brukseli. Ale polski
budżet dorzuci im jeszcze po ok. 90 tys. zł - pisze "Rz".
Po przystąpieniu do UE nasi obserwatorzy w Parlamencie Europejskim - 54 posłów i senatorów - zostanie pełnoprawnymi eurodeputowanymi. Ich kadencja będzie bardzo krótka, bo już w czerwcu odbędą się nowe wybory europejskie. Nasi parlamentarzyści wezmą udział tylko w jednej sesji plenarnej. Formalne rozstaną się z europejskim mandatem 19 lipca - informuje dziennik.
Jednak kilkutygodniowy status pełnoprawnego członka Parlamentu Europejskiego otwiera przed nimi niezwykłe możliwości - co miesiąc będą dostawać po 3,7 tys. euro na prowadzenie biura i 12,5 tys. euro miesięcznie na opłacenie asystentów i sekretarek. Dostaną też pieniądze na dokształcanie się i podróże służbowe.
To nie wszystko - "trzymiesięczni deputowani" będą mieli niepowtarzalną okazję pobierać uposażenia, diety i ryczałty nie tylko z Parlamentu Europejskiego, ale i z polskiego Sejmu i Senatu - podkreśla "Rz". (PAP)